Skocz do zawartości

Historia edycji

krzychoslav

krzychoslav

prawo pozwala przejechać na czerwonym? większej bzdury nie słyszałem. prawo nie dopuszcza jazdy na czerwonym świetle. natomiast z rozmów z kilkoma policjantami wyszło na to że jest na to przyzwolenie od nich (należy wówczas potraktować skrzyżowanie jakbyśmy mieli znak STOP)

no i teraz zastanawiaj się w razie W czy trafiłeś na tego który zrozumie czy na służbistę? :) teoretycznie można nie przyjmować mandatu i bawić się w sądzie, ale w doświadczenia wiem że dla panów w niebieskich mundurach ważniejszy jest mandat i statystyka niż zeznania zgodne z prawdą :) w moim przypadku na szczęście zeznania te były wręcz nierealne (chyba że byłbym Rossim albo inny Marquezem), ale nie zawsze taki się trafi 

 

4 godziny temu, Slawek Wieteska napisał:

Cześć. Dzięki za reakcję i Wasze komentarze 😊. Jak widać, wielu z nas widzi problem. Społeczność motocyklowa jest dość liczna, może warto poprosić odpowiednie służby w mieście (chyba ZDiT?) żeby przyjrzeli się problemowi i spróbowali znaleźć rozwiązanie. Co sądzicie?

PS. Mimo wszystko jazdy "na czerwonym" nie polecam. 

z tego co kojarzę to był temat na forum, chłopaki zajmowali się tym łącznie z nagraniem filmików udowadniających że, cholera, faktycznie nie działa. pamiętna scena z motocyklistą klęczącym błagalnie przed samochodem by ten zmienił pas i uruchomił pętlę :) i zdaje się że były plany posłać te filmy do ZDiTu. czy poszły - nie wiem. jeśli tak to było to daaawno temu i ZDiT ma to w d*pie. przecież mają ważniejsze rzeczy do roboty, ścieżki rowerowe i zwężone ulice same się nie zrobią :)

krzychoslav

krzychoslav

prawo pozwala przejechać na czerwonym? większej bzdury nie słyszałem. prawo nie dopuszcza jazdy na czerwonym świetle. natomiast z rozmów z kilkoma policjantami wyszło na to że jest na to przyzwolenie od nich (należy wówczas potraktować skrzyżowanie jakbyśmy mieli znak STOP)

no i teraz zastanawiaj się w razie W czy trafiłeś na tego który zrozumie czy na służbistę? :) teoretycznie można nie przyjmować mandatu i bawić się w sądzie, ale w doświadczenia wiem że dla panów w niebieskich mundurach ważniejszy jest mandat i statystyka niż zeznania zgodne z prawdą :) w moim przypadku na szczęście zeznania te były wręcz nierealne (chyba że byłbym Rossim albo inny Marquezem), ale nie zawsze taki się trafi 

×
  • Dodaj nową pozycję...