Skocz do zawartości

Historia edycji

Artur_1206

Artur_1206

6 godzin temu, kosmaty napisał:

godny polecenia to jak Jastrząb napisał, Orzeł na Obywatelskiej i w ksawerowie oraz AutoFibak w kanzasie, omijałbym szerokim łukiem wszystko po drodze aleksandrowska do aleksandrowa bo same śmietniki, nie wiem czy jeszcze jest ale na Piłsudskiego tam bliżej Rokicińskiej przy Zielpolu też był dobry komis z autami po leasingowymi 

Z tym AutoFibakiem to bym polemizował :-) Oglądałem tam samochód od pierwszego właściciela z polskiego salonu, cena prawie 30 tysięcy, generalnie prawie najdroższy egzemplarz na allegro. W ogłoszeniu malinka. Na miejscu Panowie przyznali, że "dookoła cały malowany bo rysy były", na moje pytanie co z dachem usłyszałem, że dach nie ruszany wcale. Oczywiście po wyjęciu miernika okazało się, że szpachla nawet na dachu była. Z komisami przysalonowymi też jest różnie oglądałem w salonie opla samochód, cena podobna do tego pierwszego, Pan sprzedawca zarzeka się, że auto ma oryginalny lakier, oczywiście miernik zweryfikował - cała prawa strona malowana - i tu zaznaczę, że wcale nie chodzi mi o to, że auto było malowane tylko o to, że kłamie prosto w oczy. Jak w takiej sytuacji mam gościowi zaufać w innych kwestiach skoro kłamie nawet w tak podstawowej i mało istotnej rzeczy rzeczy jak drugi lakier? Ja już od dłuższego czasu szukam samochodu i niestety województwo łódzkie to jakaś czarna samochodowa dziura :-( Zaznaczę jeszcze raz, że zwracam uwagi na każdą pierdołę w aucie - używany to używany ale chyba nikt nie lubi być jawnie oszukiwany.

Artur_1206

Artur_1206

6 godzin temu, kosmaty napisał:

godny polecenia to jak Jastrząb napisał, Orzeł na Obywatelskiej i w ksawerowie oraz AutoFibak w kanzasie, omijałbym szerokim łukiem wszystko po drodze aleksandrowska do aleksandrowa bo same śmietniki, nie wiem czy jeszcze jest ale na Piłsudskiego tam bliżej Rokicińskiej przy Zielpolu też był dobry komis z autami po leasingowymi 

Z tym AutoFibakiem to bym polemizował :-) Oglądałem tam samochód od pierwszego właściciela z polskiego salonu, cena prawie 30 tysięcy, generalnie prawie najdroższy egzemplarz na allegro. W ogłoszeniu malinka. Na miejscu Panowie przyznali, że "dookoła cały malowany bo rysy były", na moje pytanie co z dachem usłyszałem, że dach nie ruszany wcale. Oczywiście po wyjęciu miernika okazało się, że szpachla nawet na dachu była. Z komisami przysalonowymi też jest różnie oglądałem w salonie opla samochód, cena podobna do tego pierwszego, Pan sprzedawca zarzeka się, że auto ma oryginalny lakier, oczywiście miernik zweryfikował - cała prawa strona malowana - i tu zaznaczę, że wcale nie chodzi mi o to, że auto było malowane tylko o to, że kłamie prosto w oczy. Jak w takiej sytuacji mam gościowi zaufać w innych kwestiach skoro kłamie nawet w tak podstawowej i mało istotnej rzeczy rzeczy jak drugi lakier? Ja już od dłuższego czasu szukam samochodu i niestety województwo łódzkie to jakaś czarna samochodowa dziura :-( 

×
  • Dodaj nową pozycję...