Czy Można Wyprzedzać W Korku

[ridrick]

Kultura to jest na zachodzie. W Polsce to jedynie strach przed utratą lusterka.

 

Ta jasne. Większość to tylko pier.. o tym urywaniu lusterek dla popisu przed łykającą każdy kit gawiedzią.

 

Już dawno mówili nawet w tv że można, zachowując szczególną ostrożność

Mogą sobie mówić. Nie ma przepisów, które pozwalają/zabraniają takiej jazdy. Temat nie jest uregulowany wprost, tylko próbuje się stosować jakieś przepisy, które trochę pasują: zachowanie bezpiecznej odległości, przekraczanie linii i pas ruchu.

Chyba jeszcze coś było. Najlepsze, że na śląsku w zeszłym roku była cała kampania propagująca taką jazdę pod patronatem policji

Edytowane 20 Czerwca 2013 przez ridrick (wyświetl historię edycji)

[mike1976]

ja też przejezdzałem kilka razy przy niebieskich i no problem,gorzej z niektórymi burakami którzy jeszcze dobijają aby ich nie ominąć,na szczęście coraz wiecej osob sama odjeżdza ,pewnie część też śmiga......

[Logan]

 

 

Nie ma przepisów, które pozwalają/zabraniają takiej jazdy

Co nie jest zabronione, jest dozwolone

[crucial]

Co nie jest zabronione, jest dozwolone

Gorzej przy ewentualnej stłuczce/kolizji w takiej sytuacji.

[gonia]

Jak samochody stoją możesz wyprzedzać z prawej jak i z lewej strony zachowując-bzdura nie wprowadzaj w błąd
Jakoob jak samochody stoją to nie ma manewru wyprzedzania tylko jest to omijanie co do wyprzedzania z prawej strony dłuższa historia obszar zabudowany dwa podkreślam wyznaczone pasy ruchu muszą być poza obszarem zabudowanym 3 wyznaczone pasy ruchu lub dwa wyznaczone pasy ruchu na drodze jednokierunkowej wyłączając niebezpieczny zakręt i dojazd do wierzchołka wzniesienia chodzi o znaki ostrzegawcze!!Jazda w korkach inna sprawa przepisy słabo to regulują można się powołać na Konwencje ale temat śliski

[ridrick]

,gorzej z niektórymi burakami którzy jeszcze dobijają aby ich nie ominąć,

Na debili nic nie poradzisz. Byli, są i będą ale oby jak najmniej. 

 

 

 

na szczęście coraz wiecej osob sama odjeżdza ,pewnie część też śmiga......

 

Za to wk.. mnie jeden z MITów motocyklowych opublikowany między innymi na łamach ścigacza

 

Mit Nr 16 – Kierowcy w korku robią mi miejsce, bo są mili i lubią motocyklistów

Kierowcy stojący w korku, szczególnie długo stojący w długim korku, nie lubią nikogo. Robiąc miejsce motocykliście bardziej czynią to z troski o własny lakier i lusterka, niż z chęci ułatwienia życia motocykliście

 

zatem oni są tylko pier.. złamasami, którzy ustępują ze strachu .

Ciekawe czy tyczy się to tez nas samych (kolegów ze scigacz.pl też) jak musimy poruszać się puszką i z uśmiechem na pyskach puszczamy tych na moto zasmuceni, że gnijemy w tym korku

 

To takie polskie jak zajeżdżają to są drętwe ch... ale jak puszczają to są drętwe strachliwe ch...   - wiecznie źle

Edytowane 10 Stycznia 2014 przez ridrick (wyświetl historię edycji)

[Trupi2441]

Jak można wyprzedzać coś co stoi hehe

[Spons78]

Nie mylmy wyprzedzania z omijaniem. Nie mówię już o wymijaniu

[Irek30]

Jak się da przecisnąć - to trzeba próbować.

[PIT]

To takie polskie jak zajeżdżają to są drętwe ch... ale jak puszczają to są drętwe strachliwe ch...   - wiecznie źle

 

Ale to Ty sam taką tezę przedstawiłeś w powyższym poście, bo nie zgadzasz się z tym

 

 

Mit Nr 16 – Kierowcy w korku robią mi miejsce, bo są mili i lubią motocyklistów

 

 - nie kumam o co Ci biega w końcu.

Chyba lepiej żeby krążył w środowisku powyższy mit (abstrahując od tego, że nie wszyscy zjeżdżają z tego samego jednego powodu)  niż żeby ci mili kierowcy przeczytali, że 

 

 

zatem oni są tylko pier.. złamasami, którzy ustępują ze strachu .

i zaczęli zajeżdżać drogę, żeby pokazać kto tu jest większym złamasem/kozakiem.

Edytowane 28 Października 2014 przez PIT (wyświetl historię edycji)

[rytel]

Czasem z motocyklisty staję się rowerzystą - reakcje kierowców czterech kółek są jeszcze gorsze.

[Maciej Ołubek]

Panowie i Panie. W kwestii wyprzedzania (bądź omijania innych pojazdów, jeśli stoją) proponuję przede wszystkim zapoznać się z treścią art. 24 ustawy Prawo o ruchu drogowym. Podaję linka do ustawy:

 

http://prawo.legeo.pl/prawo/ustawa-z-dnia-20-czerwca-1997-r-prawo-o-ruchu-drogowym/dzial-ii_rozdzial-3_ruch-pojazdow/?on=01.04.2015

 

Jeśli zastosujemy się do powyższych zasad (art. 24 dotyczy wyprzedzania, omijanie jest w art, 23), a także do innych reguł, takich jak możliwość przekraczania poziomych linii, itd., to odpowiedź na pytanie zadane w temacie stanie się banalnie prosta. Innymi słowy - tak, przy zachowaniu szczególnej ostrożności, braku przekraczania podwójnej ciągłej, przy wystarczającej widoczności, bez utrudniania ruchu innym uczestnikom, przy założeniu, że pojazd wyprzedzany nie rozpoczął wyprzedzania, czy nie zasygnalizował zmiany kierunku ruchu, przy założeniu, że na danym odcinku drogi nie obowiązuje zakaz wyprzedzania, można wyprzedzać. Problem polega tylko i wyłącznie na tym żeby zrobić to z głową, ostrożnie, nie utrudniać innym i nie łamać oczywistych zakazów.

 

I teraz bardzo ważna informacja - jazda po linii nie jest jej zakazanym przekroczeniem.

 

Więcej info na priv dla zainteresowanych.

[marcinsebastian1]

Witam.

Chciaiłbym się podzielić sytuacją z dzisiaj dotyczącą omijania aut stojących w korku.

Jechałem ulicą Pomorską i przed skrzyżowaniem z Edwarda był korek więc omijałem sobie autka jak zwykle bo linia przerywana i nagle jakiś wszechwiedzący z golfa jadąc z przeciwka skręcił na mnie i prawie mnie wbił w stojące samochody.

Zaczął coś krzyczeć że powinienem stać w korku.

Co było dalej nie bedę pisał bo ja zbyt nerwowy jestem.

 

Pozdrawiam

[ridrick]

 

 

Co było dalej nie bedę pisał bo ja zbyt nerwowy jestem.

 

Zajebałeś mu z kasku ?? Bo jak nie to szkoda

 

Jak mnie wk.. tacy szeryfowie w pojazdach różnych (niestety na moto też się trafiają )

[the_r]

A ja się podzielę takim małym spostrzeżeniem. Byłem w ten weekend nad morzem - trasa Rumia - Władysławowo. o ile się nie mylę WSZYSCY (a w najgorszym wypadku 90%) kierowcy na blachach GA - trójmiejskich elegancko zjeżdżali do prawej krawędzi, żeby można było wyprzedzić nawet jak coś jedzie z naprzeciwka. 

Wracając był korek-tragedia (jak to zwykle na tej drodze) i to samo GA ustępowali, pomagali jak mogli, warszawiacy powiedziałbym 50-50. Ale weź traf na jakiegoś gościa z EL na blachach, a nie daj Boże EPA, czy EZG. Nieoragnięte zawalidrogi. Nie mówię, że wszyscy, kierowcy są różni, zwróciłem tylko uwagę na ogólną tendencję.

 

A tak poza tym to się zgadzam z:

[...] Problem polega tylko i wyłącznie na tym żeby zrobić to z głową, ostrożnie, nie utrudniać innym i nie łamać oczywistych zakazów.

Z głową, bezpiecznie i na spokojnie