Skocz do zawartości

Historia edycji

3voQ

3voQ

Trzeba podsumować wczorajsze popołudnie-wieczór, bo się zrobiła dobra akcja:

1. Tor:

  • technika jazdy: piach jest bardzo wymagający, rzuca lewo prawo i początkowo ciężko się przełamać żeby odkręcać manetkę w zakręcie - leżeliśmy naprzemiennie na glebie, drobne straty, raczej kosmetyka.
  • Zjazdy i tutaj nie jestem pewien czy hamujemy silnikiem czy również trzymamy/smyramy tylni hamulec - jeśli druga opcja to trudniej jeśli zjazd jest w prawo, w efekcie odruchowo łapałem przedni hebel no i efekt wiadomo..
  • Pan Pikus latał na kostce ja jeszcze nie przełożyłem - nie było miejsca gdzie bym nie wjechał ale prowadzenie w grząskim piachu zdecydowanie na plus dla kostki no i podjazdy u mnie ogień a na kostce jedyne utrudnienie to takie żeby za mocno nie odkręcić i fikołka nie zrobić.
  • skoki - są przygotowane rampy rury i inne cuda do ćwiczenia skoków/lotów i tu jeszcze czarna magia u mnie - bardziej przejeżdżałem niż "latałem":unsure:

Reasumując tor - właściciel nie ma nic do jazdy po nim - ważne żeby z db killerami nikt nie wjeżdżał bo mu krowy się straszy - można by tam zorganizować szkolenie - taka pierwsza myśl.

kilka fotek a potem przejdziemy na bagna:hihi:

tor2.JPG.f16e4585748c57fe3eb60e147a79a1b2.JPG

tor1.JPG.a3edef360c00c6c7799e0dd787f021d1.JPGtor4.JPG.72c071b55e524088833eebd8f1e642e6.JPG

 

2. Bloto - w drodze powrotnej zahaczyliśmy Stawy Stefańskiego - tak na kwadrans no i okazało się ze zrobiły się z tego ponad 2h:blink::

  • Ciężkie moto to jest masakra.
  • Samemu nie wolno a bez szpadla ani rusz.
  • Były miejsca gdzie po kolana staliśmy w błocie i dalej się zapadaliśmy.
  • Podpinanie linki do drugiego moto nic nie wniosło do sprawy.
  • Podnoszenie w takich warunkach to prawdziwy test dla mięśni a i tak nic nie daje.
  • Podkopaliśmy przód, podłożyliśmy płytki, potem tył a i tak nie do ruszenia sprzęt.
  • Finalnie decyzja Pana Pikusa była aby moto położyć i wtedy wyciągnęliśmy w trzech KTMa.

Reasumując błoto = dobry trening:ph34r:

tradycyjnie kilka ujęć:

bloto5.JPG.e0744a42d07e6c73c8a215ed08ddfc10.JPG

bloto7a.jpg.545355682710659f9cd0677b39144617.jpg

bloto3.JPG.e678a6cfd7d03986cd27d3ba588fa2f1.JPG

bloto1.JPG

3voQ

3voQ

Trzeba podsumować wczorajsze popołudnie-wieczór, bo się zrobiła dobra akcja:

1. Tor:

  • technika jazdy: piach jest bardzo wymagający, rzuca lewo prawo i początkowo ciężko się przełamać żeby odkręcać manetkę w zakręcie - leżeliśmy naprzemiennie na glebie, drobne straty, raczej kosmetyka.
  • Zjazdy i tutaj nie jestem pewien czy hamujemy silnikiem czy również trzymamy/smyramy tylni hamulec - jeśli druga opcja to trudniej jeśli zjazd jest w prawo, w efekcie odruchowo łapałem przedni hebel no i efekt wiadomo..
  • Pan Pikus latał na kostce ja jeszcze nie przełożyłem - nie było miejsca gdzie bym nie wjechał ale prowadzenie w grząskim piachu zdecydowanie na plus dla kostki no i podjazdy u mnie ogień a na kostce jedyne utrudnienie to takie żeby za mocno nie odkręcić i fikołka nie zrobić.
  • skoki - są przygotowane rampy rury i inne cuda do ćwiczenia skoków/lotów i tu jeszcze czarna magia u mnie - bardziej przejeżdżałem niż "latałem":unsure:

Reasumując tor - właściciel nie ma nic do jazdy po nim - ważne żeby z db killerami nikt nie wjeżdżał bo mu krowy się straszy - można by tam zorganizować szkolenie - taka pierwsza myśl.

kilka fotek a potem przejdziemy na bagna:hihi:

tor2.JPG.f16e4585748c57fe3eb60e147a79a1b2.JPG

tor1.JPG.a3edef360c00c6c7799e0dd787f021d1.JPGtor4.JPG.72c071b55e524088833eebd8f1e642e6.JPG

 

2. Bloto - w drodze powrotnej zahaczyliśmy Stawy Stefańskiego - tak na kwadrans no i okazało się ze zrobiły się z tego ponad 2h:blink::

  • Ciężkie moto to jest masakra.
  • Samemu nie wolno a bez szpadla ani rusz.
  • Były miejsca gdzie po kolana staliśmy w błocie i dalej się zapadaliśmy.
  • Podpinanie linki do drugiego moto nic nie wniosło do sprawy.
  • Podnoszenie w takich warunkach to prawdziwy test dla mięśni a i tak nic nie daje.
  • Podkopaliśmy przód, podłożyliśmy płytki, potem tył a i tak nie do ruszenia sprzęt.
  • Finalnie decyzja Pana Pikusa była aby moto położyć i wtedy wyciągnęliśmy w trzech KTMa.

Reasumując błoto = dobry trening:ph34r:

tradycyjnie kilka ujęć:

bloto5.JPG.e0744a42d07e6c73c8a215ed08ddfc10.JPG

bloto7a.jpg.545355682710659f9cd0677b39144617.jpg

 

bloto3.JPG.e678a6cfd7d03986cd27d3ba588fa2f1.JPG

bloto1.JPG

 

 

3voQ

3voQ

Trzeba podsumować wczorajsze popołudnie-wieczór, bo się zrobiła dobra akcja:

1. Tor:

  • technika jazdy: piach jest bardzo wymagający, rzuca lewo prawo i początkowo ciężko się przełamać żeby odkręcać manetkę w zakręcie - leżeliśmy naprzemiennie na glebie, drobne straty, raczej kosmetyka.
  • Zjazdy i tutaj nie jestem pewien czy hamujemy silnikiem czy również trzymamy/smyramy tylni hamulec - jeśli druga opcja to trudniej jeśli zjazd jest w prawo, w efekcie odruchowo łapałem przedni hebel no i efekt wiadomo..
  • Pan Pikus latał na kostce ja jeszcze nie przełożyłem - nie było miejsca gdzie bym nie wjechał ale prowadzenie w grząskim piachu zdecydowanie na plus dla kostki no i podjazdy u mnie ogień a na kostce jedyne utrudnienie to takie żeby za mocno nie odkręcić i fikołka nie zrobić.
  • skoki - są przygotowane rampy rury i inne cuda do ćwiczenia skoków/lotów i tu jeszcze czarna magia u mnie - bardziej przejeżdżałem niż "latałem":unsure:

Reasumując tor - właściciel nie ma nic do jazdy po nim - ważne żeby z db killerami nikt nie wjeżdżał bo mu krowy się straszy - można by tam zorganizować szkolenie - taka pierwsza myśl.

kilka fotek a potem przejdziemy na bagna:hihi:

tor2.JPG.f16e4585748c57fe3eb60e147a79a1b2.JPG

tor1.JPG.a3edef360c00c6c7799e0dd787f021d1.JPGtor4.JPG.72c071b55e524088833eebd8f1e642e6.JPG

 

2. Bloto - w drodze powrotnej zahaczyliśmy Stawy Stefańskiego - tak na kwadrans no i okazało się ze zrobiły się z tego ponad 2h:blink::

  • Ciężkie moto to jest masakra.
  • Samemu nie wolno a bez szpadla ani rusz.
  • Były miejsca gdzie po kolana staliśmy w błocie i dalej się zapadaliśmy.
  • Podpinanie linki do drugiego moto nic nie wniosło do sprawy.
  • Podnoszenie w takich warunkach to prawdziwy test dla mięśni a i tak nic nie daje.
  • Podkopaliśmy przód, podłożyliśmy płytki, potem tył a i tak nie do ruszenia sprzęt.
  • Finalnie decyzja Pana Pikusa była aby moto położyć i wtedy wyciągnęliśmy w trzech KTMa.

Reasumując błoto = dobry trening:ph34r:

tradycyjnie kilka ujęć:

bloto5.JPG.e0744a42d07e6c73c8a215ed08ddfc10.JPG

bloto7a.jpg.aa3f14358319aea56a752ce76d70b1a7.jpg

bloto3.JPG.e678a6cfd7d03986cd27d3ba588fa2f1.JPG

bloto1.JPG

 

bloto5.JPG

bloto7.JPG

bloto3a.JPG

bloto7a.jpg

3voQ

3voQ

Trzeba podsumować wczorajsze popołudnie-wieczór, bo się zrobiła dobra akcja:

1. Tor:

  • technika jazdy: piach jest bardzo wymagający, rzuca lewo prawo i początkowo ciężko się przełamać żeby odkręcać manetkę w zakręcie - leżeliśmy naprzemiennie na glebie, drobne straty, raczej kosmetyka.
  • Zjazdy i tutaj nie jestem pewien czy hamujemy silnikiem czy również trzymamy/smyramy tylni hamulec - jeśli druga opcja to trudniej jeśli zjazd jest w prawo, w efekcie odruchowo łapałem przedni hebel no i efekt wiadomo..
  • Pan Pikus latał na kostce ja jeszcze nie przełożyłem - nie było miejsca gdzie bym nie wjechał ale prowadzenie w grząskim piachu zdecydowanie na plus dla kostki no i podjazdy u mnie ogień a na kostce jedyne utrudnienie to takie żeby za mocno nie odkręcić i fikołka nie zrobić.
  • skoki - są przygotowane rampy rury i inne cuda do ćwiczenia skoków/lotów i tu jeszcze czarna magia u mnie - bardziej przejeżdżałem niż "latałem":unsure:

Reasumując tor - właściciel nie ma nic do jazdy po nim - ważne żeby z db killerami nikt nie wjeżdżał bo mu krowy się straszy - można by tam zorganizować szkolenie - taka pierwsza myśl.

kilka fotek a potem przejdziemy na bagna:hihi:

tor2.JPG.f16e4585748c57fe3eb60e147a79a1b2.JPG

tor1.JPG.a3edef360c00c6c7799e0dd787f021d1.JPGtor4.JPG.72c071b55e524088833eebd8f1e642e6.JPG

 

2. Bloto - w drodze powrotnej zahaczyliśmy Stawy Stefańskiego - tak na kwadrans no i okazało się ze zrobiły się z tego ponad 2h:blink::

  • Ciężkie moto to jest masakra.
  • Samemu nie wolno a bez szpadla ani rusz.
  • Były miejsca gdzie po kolana staliśmy w błocie i dalej się zapadaliśmy.
  • Podpinanie linki do drugiego moto nic nie wniosło do sprawy.
  • Podnoszenie w takich warunkach to prawdziwy test dla mięśni a i tak nic nie daje.
  • Podkopaliśmy przód, podłożyliśmy płytki, potem tył a i tak nie do ruszenia sprzęt.
  • Finalnie decyzja Pana Pikusa była aby moto położyć i wtedy wyciągnęliśmy w trzech KTMa.

Reasumując błoto = dobry trening:ph34r:

tradycyjnie kilka ujęć:

bloto5.JPG.e0744a42d07e6c73c8a215ed08ddfc10.JPG

bloto7a.jpg.aa3f14358319aea56a752ce76d70b1a7.jpg

bloto3.JPG.e678a6cfd7d03986cd27d3ba588fa2f1.JPG

bloto1.JPG

bloto5.JPG

bloto7.JPG

bloto3a.JPG

bloto7a.jpg

3voQ

3voQ

Trzeba podsumować wczorajsze popołudnie-wieczór, bo się zrobiła dobra akcja:

1. Tor:

  • technika jazdy: piach jest bardzo wymagający, rzuca lewo prawo i początkowo ciężko się przełamać żeby odkręcać manetkę w zakręcie - leżeliśmy naprzemiennie na glebie, drobne straty, raczej kosmetyka.
  • Zjazdy i tutaj nie jestem pewien czy hamujemy silnikiem czy również trzymamy/smyramy tylni hamulec - jeśli druga opcja to trudniej jeśli zjazd jest w prawo, w efekcie odruchowo łapałem przedni hebel no i efekt wiadomo..
  • Pan Pikus latał na kostce ja jeszcze nie przełożyłem - nie było miejsca gdzie bym nie wjechał ale prowadzenie w grząskim piachu zdecydowanie na plus dla kostki no i podjazdy u mnie ogień a na kostce jedyne utrudnienie to takie żeby za mocno nie odkręcić i fikołka nie zrobić.
  • skoki - są przygotowane rampy rury i inne cuda do ćwiczenia skoków/lotów i tu jeszcze czarna magia u mnie - bardziej przejeżdżałem niż "latałem":unsure:

Reasumując tor - właściciel nie ma nic do jazdy po nim - ważne żeby z db killerami nikt nie wjeżdżał bo mu krowy się straszy - można by tam zorganizować szkolenie - taka pierwsza myśl.

kilka fotek a potem przejdziemy na bagna:hihi:

tor2.JPG.f16e4585748c57fe3eb60e147a79a1b2.JPG

tor1.JPG.a3edef360c00c6c7799e0dd787f021d1.JPGtor4.JPG.72c071b55e524088833eebd8f1e642e6.JPG

 

2. Bloto - w drodze powrotnej zahaczyliśmy Stawy Stefańskiego - tak na kwadrans no i okazało się ze zrobiły się z tego ponad 2h:blink::

  • Ciężkie moto to jest masakra.
  • Samemu nie wolno a bez szpadla ani rusz.
  • Były miejsca gdzie po kolana staliśmy w błocie i dalej się zapadaliśmy.
  • Podpinanie linki do drugiego moto nic nie wniosło do sprawy.
  • Podnoszenie w takich warunkach to prawdziwy test dla mięśni a i tak nic nie daje.
  • Podkopaliśmy przód, podłożyliśmy płytki, potem tył a i tak nie do ruszenia sprzęt.
  • Finalnie decyzja Pana Pikusa była aby moto położyć i wtedy wyciągnęliśmy w trzech KTMa.

Reasumując błoto = dobry trening:ph34r:

tradycyjnie kilka ujęć:

 

plE9L7_SdrhMjKMJ_5XOSoGpL8UpjG0df81MuZmn

 

 

bloto1.JPG

3voQ

3voQ

Trzeba podsumować wczorajsze popołudnie-wieczór, bo się zrobiła dobra akcja:

1. Tor:

  • technika jazdy: piach jest bardzo wymagający, rzuca lewo prawo i początkowo ciężko się przełamać żeby odkręcać manetkę w zakręcie - leżeliśmy naprzemiennie na glebie, drobne straty, raczej kosmetyka.
  • Zjazdy i tutaj nie jestem pewien czy hamujemy silnikiem czy również trzymamy/smyramy tylni hamulec - jeśli druga opcja to trudniej jeśli zjazd jest w prawo, w efekcie odruchowo łapałem przedni hebel no i efekt wiadomo..
  • Pan Pikus latał na kostce ja jeszcze nie przełożyłem - nie było miejsca gdzie bym nie wjechał ale prowadzenie w grząskim piachu zdecydowanie na plus dla kostki no i podjazdy u mnie ogień a na kostce jedyne utrudnienie to takie żeby za mocno nie odkręcić i fikołka nie zrobić.
  • skoki - są przygotowane rampy rury i inne cuda do ćwiczenia skoków/lotów i tu jeszcze czarna magia u mnie - bardziej przejeżdżałem niż "latałem":unsure:

Reasumując tor - właściciel nie ma nic do jazdy po nim - ważne żeby z db killerami nikt nie wjeżdżał bo mu krowy się straszy - można by tam zorganizować szkolenie - taka pierwsza myśl.

kilka fotek a potem przejdziemy na bagna:hihi:

tor2.JPG.f16e4585748c57fe3eb60e147a79a1b2.JPG

tor1.JPG.a3edef360c00c6c7799e0dd787f021d1.JPGtor4.JPG.72c071b55e524088833eebd8f1e642e6.JPG

 

2. Bloto - w drodze powrotnej zahaczyliśmy Stawy Stefańskiego - tak na kwadrans no i okazało się ze zrobiły się z tego ponad 2h:blink::

  • Ciężkie moto to jest masakra.
  • Samemu nie wolno a bez szpadla ani rusz.
  • Były miejsca gdzie po kolana staliśmy w błocie i dalej się zapadaliśmy.
  • Podpinanie linki do drugiego moto nic nie wniosło do sprawy.
  • Podnoszenie w takich warunkach to prawdziwy test dla mięśni a i tak nic nie daje.
  • Podkopaliśmy przód, podłożyliśmy płytki, potem tył a i tak nie do ruszenia sprzęt.
  • Finalnie decyzja Pana Pikusa była aby moto położyć i wtedy wyciągnęliśmy w trzech KTMa.

Reasumując błoto = dobry trening:ph34r:

tradycyjnie kilka ujęć:

 

plE9L7_SdrhMjKMJ_5XOSoGpL8UpjG0df81MuZmn

 

bloto1.JPG

3voQ

3voQ

Trzeba podsumować wczorajsze popołudnie-wieczór, bo się zrobiła dobra akcja:

1. Tor:

  • technika jazdy: piach jest bardzo wymagający, rzuca lewo prawo i początkowo ciężko się przełamać żeby odkręcać manetkę w zakręcie - leżeliśmy naprzemiennie na glebie, drobne straty, raczej kosmetyka.
  • Zjazdy i tutaj nie jestem pewien czy hamujemy silnikiem czy również trzymamy/smyramy tylni hamulec - jeśli druga opcja to trudniej jeśli zjazd jest w prawo, w efekcie odruchowo łapałem przedni hebel no i efekt wiadomo..
  • Pan Pikus latał na kostce ja jeszcze nie przełożyłem - nie było miejsca gdzie bym nie wjechał ale prowadzenie w grząskim piachu zdecydowanie na plus dla kostki no i podjazdy u mnie ogień a na kostce jedyne utrudnienie to takie żeby za mocno nie odkręcić i fikołka nie zrobić.
  • skoki - są przygotowane rampy rury i inne cuda do ćwiczenia skoków/lotów i tu jeszcze czarna magia u mnie - bardziej przejeżdżałem niż "latałem":unsure:

Reasumując tor - właściciel nie ma nic do jazdy po nim - ważne żeby z db killerami nikt nie wjeżdżał bo mu krowy się straszy - można by tam zorganizować szkolenie - taka pierwsza myśl.

kilka fotek a potem przejdziemy na bagna:hihi:

tor2.JPG.f16e4585748c57fe3eb60e147a79a1b2.JPG

tor1.JPG.a3edef360c00c6c7799e0dd787f021d1.JPGtor4.JPG.72c071b55e524088833eebd8f1e642e6.JPG

 

2. Bloto - w drodze powrotnej zahaczyliśmy Stawy Stefańskiego - tak na kwadrans no i okazało się ze zrobiły się z tego ponad 2h:blink::

  • Ciężkie moto to jest masakra.
  • Samemu nie wolno a bez szpadla ani rusz.
  • Były miejsca gdzie po kolana staliśmy w błocie i dalej się zapadaliśmy.
  • Podpinanie linki do drugiego moto nic nie wniosło do sprawy.
  • Podnoszenie w takich warunkach to prawdziwy test dla mięśni a i tak nic nie daje.
  • Podkopaliśmy przód, podłożyliśmy płytki, potem tył a i tak nie do ruszenia sprzęt.
  • Finalnie decyzja Pana Pikusa była aby moto położyć i wtedy wyciągnęliśmy w trzech KTMa.

Reasumując błoto = dobry trening:ph34r:

tradycyjnie kilka ujęć:

bloto1.JPG.aa250f8daf9b372311aacb7ae9dde3f3.JPG

 

×
  • Dodaj nową pozycję...