Skocz do zawartości

Chrobotanie Po Zrobieniu Zaworów Fzs 600


Bartu

Rekomendowane odpowiedzi

Drodzy Forumowiczki i Forumowicze,

 

W zeszłym tygodniu zacząłem serwis mojego FZS 600. Jest to model z 2003 roku, na liczniku 33k km. Zdecydowałem się na to, bo fazer miał problemy z odpalaniem w różnych sytuacjach, bez jakiegoś schematu, czy to na ciepło czy zimno, czy ze ssaniem czy bez.

Pościągałem serwisówki i z pomocą znajomego rozebrałem silnik, sprawdziłem i skasowałem luzy zaworowe.

 

Musiałem wymienić tylko płytki na zaworach wydechowych w liczbie 7, ale dwie płytki udało się przełożyć. Na nowe płytki zamówiłem te z firmy Prox, śr. 7,48 mm. Niestety po złożeniu całego motocykla i uruchomieniu go słychać z bloku silnika nieprzyjemne chrobotanie, jakby łańcuszek rozrządu miał problemy ze "zginaniem się", lub o coś obcierał. Przy zwiększaniu obrotów jak by nieprzyjemny dźwięk zanikał, ale równie dobrze może być zagłuszany przez motor. Nadmieniam, że jest to tylko moje wrażenie słuchowe, nie musi to być przyczyna problemu. Na pewno tego dźwięku nie było przez serwisem.

 

Panie i Panowi, czy wiecie, co może być przyczyną problemu? Dodam tylko, że jak pomierzyłem oryginalne płytki Yamahy to ich średnica to 7,50 - 7,51 mm. Pytam Was o radę, gdyż nie chcę znowu rozebrać motocykla i złożyć go ponownie tylko po to, żeby okazało się, że nieprzyjemny dźwięk pozostał

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Panie i Panowi, czy wiecie, co może być przyczyną problemu?

Ja wiem, przyczyną problemu jest jak zawsze... użytkownik.

 

Nie pamiętam, żeby wyjąć płytki musiałeś wyjąć wałek rozrządu ?? Żeby go zdemontować pewnie musiałeś wyjąć napinacz łańcucha rozrządu, zamontowałeś go dobrze ?? napina łańcuch ??

Supermoto se kupili... Terrorysty je&ane...  :P   SUPERMOTO LDZ
       Inspekcja Rowów Przydrożnych   :riding:                                                                          https://web.facebook.com/MM-Garage-1003360043043536/?ref=aymt_homepage_panel

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak tak, napinacz był zdejmowany, przy okazji wymieniłem uszczelkę pod nim.

A z powrotem montowała go jedna para rąk ale patrzyły dwie pary oczu, chyba nic nie przeoczyliśmy. Po zamontowaniu zrobiłem kilkanaście obrotów silnikiem za pośrednictwem koła magneto i wszystko zgrabnie chodziło :/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pytanie czy napinacz jest zblokowany i się nie cofa, chyba ze coś innego jedna para rąk nie dokręciła a dwie pary oczu przeoczyły :smile: Chyba jednak będzie trzeba jeszcze raz rozkręcać, czasem tak bywa. 

Supermoto se kupili... Terrorysty je&ane...  :P   SUPERMOTO LDZ
       Inspekcja Rowów Przydrożnych   :riding:                                                                          https://web.facebook.com/MM-Garage-1003360043043536/?ref=aymt_homepage_panel

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj pracowałem przy Fazerze, na szczęście okazało się, że dźwięk nie dochodzi z podejrzewanych płytek zaworowych a z łańcuszka rozrządu, dokładnie z jego górnego prowadzenia. Przy kręceniu silnikiem za pomocą klucza oczkowego widać, że łańcuch jest po prostu za luźny. Jutro będę działał dalej w temacie - zdejmę gaźniki i dobiorę się do napinacza, zobaczymy, może rzeczywiście napinacz się gdzieś zblokował na ząbku...?

 

Zastanawiam się tylko czy w przypadku znacznego wysunięcia napinacza, nie rozważyć wymiany łańcucha...?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli napinacz okaże się sprawny trzeba jeszcze skontrolować ślizgi łańcucha.

 

 

JCB, co miałeś na myśli? Jak to się sprawdza, z czym porównywać?

 

Dzisiaj pracowałem przy Fazerze i okazało się, że napinacz jest wysunięty na 11 z 13 ząbków. Padła decyzja o wymianie łańcucha rozrządu. Jutro odbieram go z hurtowni i działam dalej, oby rozciągnięty łańcuszek okazał się przyczyną problemu. Chociaż pogoda i tak nie sprzyja do jazdy, więc jakoś spokojniej się dłubie :biggrin:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Łańcuch prowadzony jest na łukowato wygiętych ślizgach - jeden z nich podparty jest przez napinacz.  Tego silnika nie znam ale w niektórych istnieje możliwość , że ślizg wyskoczy ze swojego miejsca po zluzowaniu łańcucha i spada niżej przez co nie opiera się o łańcuch. Efekt: nie można prawidłowo napiąć niepodpartego łańcucha.

 

Porównywać z instrukcją serwisową - na ilustracjach powinny być widoczne ślizgi wraz z ich prawidłowym ułożeniem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
  • Dodaj nową pozycję...