Logan Opublikowano 29 Kwietnia 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 29 Kwietnia 2016 Sprawa dotyczy znajomego i widząc rozwój sytuacji zastanawiam się, czy świat nie stanął na głowie? Kolega miał R1 (chyba 2010, ale to mało istotne). W sierpniu zeszłego roku jechał w nocy ul. Kolumny, ubrany w zwykłe spodnie itp- rekreacyjnie. W miejscu zupełnie nieoświetlonym wyszedł mu niespodziewanie na środek jezdni pieszy, który jak się okazało miał minimum 1,5 promila (1,6 lub 2,6- tutaj nie jestem pewien, ale 1,5 było przekroczone na pewno) alkoholu we krwi. Dla motocyklisty zakończyło się to na szczęście tylko starciem na kolanie. Ślady szorowania motocykla na boku to 17m. Pieszy doznał złamania, więc sprawą z urzędu zajęła się policja i prokuratura. Tyle tytułem wstępu- do tego momentu historii wszystko wydawało mi się jasne i nijak nie spodziewałem się usłyszeć dalszej części. Teraz "creme de la creme": Policja skierowała do prokuratury wniosek o ukaranie motocyklisty. Do tego znalazł się biegły, który oszacował prędkość motocykla na około 80km/h (nie ma śladów hamowania, tylko widać skutek ślizgu). Oparte to było na jakichś "tablicach", nawet nie policzone. Ponadto pojawiła się argumentacja policjanta (przytaczam tylko przesłanie), że motocyklista był dla pijanego pieszego większym zagrożeniem, niż pijany pieszy dla motocyklisty, więc to "większa odpowiedzialność" prowadzącego. Tutaj moje logiczne pojmowanie świata zawiodło. Znajomy na razie uzbroił się w innego biegłego i jakiegoś poleconego prawnika. Niedługo pierwsza rozprawa. Ma ktoś z Was pomysł, jak można pomóc w rozwiązaniu tego absurdu? Mnie do głowy przychodzi jedynie zainteresowanie tematem mediów i napisanie tego tematu, co czynię. Sprawa o tyle niebagatelna, że mogło się to przytrafić komukolwiek, a coś oczywistego zdaje się być zakłamywane. Zakładając całkiem niezłą skuteczność hamulców w R1, 17 metrów to moim zdaniem dystans na zatrzymanie z 65-70km/h, a nie ślizgu na boku, przy obniżonym tarciu. Poza tym uderzenia powyżej 60km/h (prawie?) zawsze kończą się dla potrąconego śmiertelnie. Ile mógł jechać? 40-50km/h, czy to w takim przypadku nieoświetlonej drogi, niewidocznego pieszego w stanie nietrzeźwym itp, powinno mieć jakiekolwiek znaczenie (w granicach rozsądku)? 1 Cytuj Konfucjusz: Powiedz mi, a zapomnę. Pokaż mi, a zapamiętam. Pozwól mi zrobić, a zrozumiem. 2010-2012: BMW F650 '95 48KM; 2014-2018: Suzuki GSF Bandit S 600 '96 78KM "Smokey"; 2017-: AJP PR3 240 Supermoto '17 23KM "Rowerek" Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wielebny67 Opublikowano 29 Kwietnia 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 29 Kwietnia 2016 Kiedyś usłyszałem od policji że chodzenie po pijaku nie jest zabronione! Jeśli nie ma świadków że było to nagłe wtargniecie to będzie ciężko mnie w podobnej sytuacji Sąd skazał na 2000 i trzeba było robić psychotesty żeby prawka nie stracić :-( Wysłane z mojego C6903 przy użyciu Tapatalka 0 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
PIT Opublikowano 29 Kwietnia 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 29 Kwietnia 2016 Skupił bym się na podważeniu oceny prędkości motocyklisty przez biegłego bo to główny argument strony przeciwnej. Przez to sąd będzie musiał uznać również winę kierującego w całym zdarzeniu (przekroczenie prędkości), ponieważ sąd zazwyczaj nie waży winy to istnieje w takiej sytuacji duże prawdopodobieństwo, że motocyklista zostanie uznany za współwinnego wypadku i sąd uzna obopólną winę czyli 50/50. W tej sytuacji ubezpieczyciele mają podkładkę i wypłacają tylko połowę z przysługujących odszkodowań. Można by również uznać, że pijany był nie świadomy swych czynów gdyż działał w stanie upojenia alkoholowego i tym samy nie działał z premedytacją. Kierujący pojazdem będąc trzeźwym i świadomym miał większy wpływ na rozwój sytuacji, miał większe środki zaradcze (mógł zwolnić, zatrzymać się) więc ponosi większą odpowiedzialność. Niestety taki mamy kraj jeśli kogoś uszkodziłeś to musisz za to zapłacić nawet jak gość włamuje Ci się do domu i atakuje Cię nożem, sąd uzna że nie musiałeś mu przyłożyć tak mocno żeby uznał uszczerbku na zdrowiu - sądownictwo to teatr. Wiem, że Cię to nie pociesza ale chciałem wyczulić Was na pewien sposób prowadzenia sprawy abyście się nie dali ale jeśli macie prawnika to on powinien kolegę wybronić. 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kosmaty Opublikowano 29 Kwietnia 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 29 Kwietnia 2016 Moja siora jak na przejściu zgarnela pijanego który wszedł na czerwonym to od razu policja zakończyła na miejscu sprawę i wina pijanego. Jak chcieli mierzyć ślady hamowania motocykla? Poza tym inaczej moto będzie tarło z crashpadem inaczej bez. Nie raz już się spotkałem i idiotyczna interpelacją policjantów którą dopiero sąd prostowal. W takim wypadku według mnie powinna być wina obopulna. Wysłane z mojego SM-G903F przy użyciu Tapatalka 1 Cytuj https://www.hondapark.pl/pl/motocykle.html Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Logan Opublikowano 29 Kwietnia 2016 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 29 Kwietnia 2016 (edytowane) Pisałem, że jechał środkiem jezdni, a PoRD stanowi wyraźnie, że: Rozdział 2. Art 11. 1. Pieszy jest obowiązany korzystać z chodnika lub drogi dla pieszych, a w razie ich braku - z pobocza. Jeżeli nie ma pobocza lub czasowo nie można z niego korzystać, pieszy może korzystać z jezdni, pod warunkiem zajmowania miejsca jak najbliżej jej krawędzi i ustępowania miejsca nadjeżdżającemu pojazdowi. 2. Pieszy idący po poboczu lub jezdni jest obowiązany iść lewą stroną drogi. (poza strefą zamieszkania, ale to i tak nie tam) Nieoświetlona droga, pieszy zauważony dopiero w chwili uderzenia (wg. relacji). Pieszego nie miało prawa tam być. PIT- pociesza, czy nie. Na mnie to nie ma wpływu, natomiast właściciel R1 został wzięty z zaskoczenia- a to znam z mojego wypadku, tylko ja miałem wypadek za dnia, przy kilkudziesięciu świadkach, a że jechałem grzecznie, nie było żadnych ale, poza stanowiskiem PZU. Edytowane 29 Kwietnia 2016 przez Logan (wyświetl historię edycji) 0 Cytuj Konfucjusz: Powiedz mi, a zapomnę. Pokaż mi, a zapamiętam. Pozwól mi zrobić, a zrozumiem. 2010-2012: BMW F650 '95 48KM; 2014-2018: Suzuki GSF Bandit S 600 '96 78KM "Smokey"; 2017-: AJP PR3 240 Supermoto '17 23KM "Rowerek" Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
PIT Opublikowano 29 Kwietnia 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 29 Kwietnia 2016 Ja kiedyś puszką jechałem gość mi na stopie wyjechał (on miał stop) facet się przyznał ale policja zmierzyła ślady i uznali, że jechałem za szybko w związku z czym obopólna wina. Nie odwoływałem się bo faktycznie jechałem szybciej niż oznakowanie, a i czas, pieniądze i włóczenie się po sądach mnie zniechęciło. Ale kilkakrotnie byłem w sądzie w różnych sprawach i powiem szczerze, że wszystko jest możliwe. 0 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Wino Opublikowano 29 Kwietnia 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 29 Kwietnia 2016 Jak coś to pisz, polece niezłych prawników (y) 535667151 moj kom 0 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ro6ert Opublikowano 29 Kwietnia 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 29 Kwietnia 2016 chyba faktycznie pozostaje jedynie zainteresowanie tematem mediów bo sytuacja nieco kuriozalna ... 0 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Thebestof78 Opublikowano 29 Kwietnia 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 29 Kwietnia 2016 dziwna sprawa ;/ w moim przypadku pijany pieszy miał sprawę karną, dwa lata w zawiasach i przed dwa lata sumiennie spłacał mi koszty uszkodzenia motocykla i ubrania zasądzone w sprawie karnej cywilnej nie zakładałam bo uznałam, że szkoda zachodu bo gość bezrobotny, ( pieszy więc bez OC) nikt żadnej prędkości i drogi hamowania raczej nie mierzył, chłopak wybiegł pijany na pasy na czerwonym świetle, jego ominęłam, uderzyłam w auto z naprzeciwka ( za naprawę auta również płacił pijany sprawca) 0 Cytuj Kocham motocykle, pytałam tatusia czy mnie na moto czasem nie robił, mówi że nie bo niewygodnie czyli widać jak wie to co najmniej raz próbował ... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wielebny67 Opublikowano 29 Kwietnia 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 29 Kwietnia 2016 No ale widzisz, pasy, czerwone światło wina ewidentna, a tak idzie sobie człowiek po piwku do domu a tu wali w niego motocykl Wysłane z mojego C6903 przy użyciu Tapatalka 0 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Logan Opublikowano 29 Kwietnia 2016 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 29 Kwietnia 2016 No ale widzisz, pasy, czerwone światło wina ewidentna, a tak idzie sobie człowiek po piwku do domu a tu wali w niego motocykl Wysłane z mojego C6903 przy użyciu Tapatalka Na litość Boską, ale środkiem? Czy Wielebny jeździsz poboczem? 1 Cytuj Konfucjusz: Powiedz mi, a zapomnę. Pokaż mi, a zapamiętam. Pozwól mi zrobić, a zrozumiem. 2010-2012: BMW F650 '95 48KM; 2014-2018: Suzuki GSF Bandit S 600 '96 78KM "Smokey"; 2017-: AJP PR3 240 Supermoto '17 23KM "Rowerek" Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wielebny67 Opublikowano 29 Kwietnia 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 29 Kwietnia 2016 Na litość Boską, ale środkiem? Czy Wielebny jeździsz poboczem? Wiem jak to wygląda ale tak pochodzi czasem policja i sądy :-( jak udowodnić że był to środek? Są świadkowie? Jak pisałem byłem w podobnej sytuacji. Czytając bzdety poszkodowanej krew mnie zalewała! Zastanawiałem się czy nie złożyć doniesienia o składanie fałszywych zeznań. Na koniec podczas przesłuchania na policji, pani policjant pyta czy mam jakieś pieniądze żeby wpłacić za siebie kaucje! Odmówiłem ( znaczy w nerwach powiedziałem oczywiście mam 20 zł) dopiero po konsultacji z prokuratorem zostałem wypuszczony! A wszystko że babcia zeznała że chyba straciła przytomność a to już niby wstrząs mózgu i obrażenia powyżej 7 dni! Nie pisze tego złośliwie! Tylko to co mnie spotkało! 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Mur67 Opublikowano 29 Kwietnia 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 29 Kwietnia 2016 Wielebny ma sporo racji. Mój przedstawiciel trafił sześć lat temu zawianego rowerzyste - gość jechał w tym samym kierunku był wyprzedzany i "rzuciło go"/zachwiał się na samochód - uderzył w przedni słupek w Avensisie. Samochód nie miał żadnych śladów na pasie przednim czy masce. Wypadek był ze skutkiem śmiertelnym. Sprawa trwała ponad cztery lata - było powoływanych 4 biegłych. Chłopak przez długi czas był zagrożony odsiadką. 0 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jaszczomb Opublikowano 29 Kwietnia 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 29 Kwietnia 2016 U mnie przygoda ze starszą panią i pytaniem mundurowych "A jak to pan udowodni?" skończyła się zakupem kamerki. No i niestety, wygodne to to nie jest ale w razie czego ratuje tyłek. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Aidekk Opublikowano 11 Maja 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 11 Maja 2016 Dodam jedną rzecz: Różnica w sytuacji Marty a Twojego kolegi jest prosta. W przypadku Bestki koleś wtargnął na czerwonym więc jego wina jest większa niż ewentualnie jadącej za szybko motocyklistki. Nie było więc sensu czegokolwiek mierzyć. Pieszy nie miał prawa być wtedy na pasach. W przypadku Twojego kolegi pasów nie było (pewnie nie było też w odległości 50m w obie strony), a więc pieszy (nawet z wynikiem 17‰) miał prawo wejść na jezdnię. To że był niewidoczny ma drugorzędne znaczenie... Takie mamy chujowe prawo w Polsce. 0 Cytuj Jak się jeżdżąc nie przewrócisz to się jeździć nie nauczysz... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Logan Opublikowano 11 Maja 2016 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 11 Maja 2016 Dodam jedną rzecz: Różnica w sytuacji Marty a Twojego kolegi jest prosta. W przypadku Bestki koleś wtargnął na czerwonym więc jego wina jest większa niż ewentualnie jadącej za szybko motocyklistki. Nie było więc sensu czegokolwiek mierzyć. Pieszy nie miał prawa być wtedy na pasach. W przypadku Twojego kolegi pasów nie było (pewnie nie było też w odległości 50m w obie strony), a więc pieszy (nawet z wynikiem 17‰) miał prawo wejść na jezdnię. To że był niewidoczny ma drugorzędne znaczenie... Takie mamy chujowe prawo w Polsce. Ma prawo wejść pod warunkiem bezwzględnego ustąpienia pierwszeństwa wszystkim poruszającym się po drodze pojazdom. Art 13 pord: 3. Przechodzenie przez jezdnię poza przejściem dla pieszych, o którym mowa w ust. 2, jest dozwolone tylko pod warunkiem, że nie spowoduje zagrożenia bezpieczeństwa ruchu lub utrudnienia ruchu pojazdów. Pieszy jest obowiązany ustąpić pierwszeństwa pojazdom i do przeciwległej krawędzi jezdni iść drogą najkrótszą, prostopadle do osi jezdni. 0 Cytuj Konfucjusz: Powiedz mi, a zapomnę. Pokaż mi, a zapamiętam. Pozwól mi zrobić, a zrozumiem. 2010-2012: BMW F650 '95 48KM; 2014-2018: Suzuki GSF Bandit S 600 '96 78KM "Smokey"; 2017-: AJP PR3 240 Supermoto '17 23KM "Rowerek" Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Aidekk Opublikowano 11 Maja 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 11 Maja 2016 Art 13 pord: 3. Przechodzenie przez jezdnię poza przejściem dla pieszych, o którym mowa w ust. 2, jest dozwolone tylko pod warunkiem, że nie spowoduje zagrożenia bezpieczeństwa ruchu lub utrudnienia ruchu pojazdów. Pieszy jest obowiązany ustąpić pierwszeństwa pojazdom i do przeciwległej krawędzi jezdni iść drogą najkrótszą, prostopadle do osi jezdni. No to się na to powołać i walczyć o swoje prawa... niestety w Polandii tak jest, że poszkodowany zawsze jest święta krową. 1 Cytuj Jak się jeżdżąc nie przewrócisz to się jeździć nie nauczysz... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pafcio Opublikowano 11 Maja 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 11 Maja 2016 Przypadek sprzed kilku lat , brat zatrzymał się na nieoświetlonym samochodzie który stał na pasie jezdni. Policmajstry orzekli że nie dostosował prędkości 0 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
krasus Opublikowano 12 Maja 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Maja 2016 W przypadku Twojego kolegi pasów nie było (pewnie nie było też w odległości 50m w obie strony), a więc pieszy (nawet z wynikiem 17‰) miał prawo wejść na jezdnię. To że był niewidoczny ma drugorzędne znaczenie... Takie mamy chujowe prawo w Polsce. Jesli ta chujowość oznacza brak możliwości swobodnego rozjeżdżania pałętających się po drodze pijakow, ćpunów, chorych psychicznie, rowerzystów, babci o kulach, matek z wózkami, dzieci czy nawet zwierzat to wyjątkowo cieszę sie ze mamy takie chujowe to prawo. Kiedyś taka gierka była - Quarantine, tam nawet bonusy za takie akcje dawali. Na serio, jak sobie wyobrażasz brak sankcji? Po pierwsze ludzie prowadząc nie uważają i nie przewidują. Po drugie wielu za kierownicą odbija i robią się agresywni. Mając w łapie fajerę, można zrobić więcej szkody niz glockiem (i łatwiej). Po lekturze wpisów w internetach mam piękną wizję powrotu do domu po masie krytycznej pewnego statecznego pana i rozjechanego w rowie pedalaża wraz z tłumaczeniem, że przecież jechal środkiem drogi... i że pan nie widział, że on skręcał i miał łapę wystawioną bo było ciemno i notującego to w kajet kiwającego ze zrozumieniem policjanta. Bajkerzy wszedzie trąbią, że jesteśmy najsłabiej osłonięci i że wszyscy maja na nas uważać. Może też wypada pomyśleć czasem o innych, nie tylko o tirach, nawet jeśli na drodze znajdują się przez przypadek? 0 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Darek_Lodz Opublikowano 12 Maja 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Maja 2016 (edytowane) widziałem gdzieś filmik na yt (zresztą chyba ktoś wkleił to na forum w "filmy motoryzacyjne") - rowerzysta bez żadnych odblasków jedzie sobie nieoswietloną droga krajowa (obok tylko pola). Film nagrany z kamery samochodu. Z naprzeciwka jedzie samochód który miga długimi światłami - ciężko powiedzieć o co mu chodzi - policja czy jakieś ostrzeżenie ? 5 sekund później przed maską samochodu pojawia się jakiś rowerzysta ubrany na czarno. Kierowca chciał go ominać, stracił panowanie nad samochodem, , wpadł do rowu, dachował. Rowerzysta oczywiście pojechał se dalej, bo jakby inaczej - jeszcze świeta krowa musiałaby płacić za szkody, a te dosyć spore. Samochód jechał na oko 60/70. Oczywiście - być może światła samochodu nie były dobrze ustawione, bo dość późno widział tego rowerzystę - ale wystarczyłby tylko 1 głupi odblask. Nie mógł też jechać na długich bo dopiero co wyminął inny samochód. Ok - samochód wymijany migał światłami, to coś powinno oznaczać, ale czasmau naprawdę cięzko "zczaić", zwłaszcza u nas gdzie niektórzy przeginają ze światłami. Chcesz powiedzieć że wina kierowcy ? Może powinien jechać 20 hm/h w nocy po drodze krajowej, bo jakis czarny nieoświetlony rowerzysta ma w d*pie przepisy i bezpeiczeństwo innych kierujących ? Kierowca pewnei popełnił błąd - zresztą duuuużo za niego zapłacił, ale wina jest tego rowerzysty ! Chodzę na piechotę, jeżdze motocyklem, samochodem, czasami jako pasażer w autobusie. Nie zmieniam swojego poglądu w zależności od sytuacji, chce aby kierowcy samochodu traktowali mnie jako pieszego tak, jak ja traktuję pieszych jadąc samochodem. Nie chodzę środkiem jezdni, tylko dlatego że mam taką ochotę i oczekuję że inni też nie będą chodzić środkiem, bo mają taką ochotę. Są pewne zasady, których nalezy się trzymać i tyle. Dotyczy to KAŻDEJ ze stron. Edytowane 12 Maja 2016 przez Darek_Lodz (wyświetl historię edycji) 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem. krasus Opublikowano 12 Maja 2016 Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem. Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Maja 2016 Samochód jechał na oko 60/70. Oczywiście - być może światła samochodu nie były dobrze ustawione, bo dość późno widział tego rowerzystę - ale wystarczyłby tylko 1 głupi odblask. Nie mógł też jechać na długich bo dopiero co wyminął inny samochód. Ok - samochód wymijany migał światłami, to coś powinno oznaczać, ale czasmau naprawdę cięzko "zczaić", zwłaszcza u nas gdzie niektórzy przeginają ze światłami. Chcesz powiedzieć że wina kierowcy ? Zabijasz na drodze człowieka. Miał ciemne szmaty, odblasku też nie miał, no to ewidentnie jego wina,. Mógł zabrać odblask, pralkę naprawić albo kupić proszek i te szmaty wybielić, no deko gorzej jeśli był murzynem, ale nie ważne przecież jego wina i ch** ma teraz karę i dużo czasu na przemyślenie swojego głupiego postępowania z niepraniem szmat i brakiem odblasku. Co z tego że kierowca miał źle ustawione światła, nie patrzył że ktoś miga i ciężko było zaczaić, że coś się święci, no bo po co uważać i przewidywać, że w sumie po nocy na wiosce niebezpiecznie, bo murzyn Janusz na pedałach może jechać... Nie trza. A tak na serio, jesteś silniejszy, większy, szybszy, cięższy na drodze - musisz myśleć za innych. To że ktoś jest idiotą, bo nie ma odblasku po nocy na wiosce, ma zwalniać z myślenia i pozwala zrobić mu krzywdę? To obowiązują prawa silniejszego i selekcja naturalna? A może na wioskach oprócz znaków z wypasaniem krow albo w lesie z biegającymi sarenkami ma być dostawiony znak uwaga na pedalota Janusza bo może pedałować wypity? No kaman. A może czas wprowadzać psychotesty w przypadku kat A czy B skoro ciężko skumać że trzeba mysleć za siebie i innych. (dlatego uważam że prowadzenie czegokolwiek ponad wózkiem w tesco nie jest przywilejem dla każdego) Może prawnie orzeczona wina trupa Janusza pedalota, kij z tym, ale pozbawiasz kogoś życia, a możesz myśleć, mieć sprawny pojazd i zminimalizować to ryzyko. Wszystkiego weliminować się nie da, ale uważam że wysiłek od siebie naprawdę robi tę różnicę. Naście lat temu, na oczach znajomego samochód zabił mu córkę. Ta sama ulica. Miała 12 lat i wybiegła zza samochodu. Gość, który ją potrącił jechał zbyt szybko, ale bez przeginki. Można sobie tylko gdybać, czy gdyby miał te 20km/h mniej to by przeżyła. Wina rodziców - jasne, gówniarza trza trzymać, ale sekunda nieuwagi ma nam fundować tragedię na całe życie? Nikt nie jest nieomylny i na tę jedną sekundę można się w życiu potknąć, przechodzić najebanym czy zwyczajnie się wyglebić przebiegając przez jezdnię. A co do meritum, Kolumny jest niebezpieczna, są tam wypadki i co roku ktoś ginie. Ostrożnie tam jeżdżę. Wg mnie wina obustronna. 5 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem. Matik Opublikowano 13 Maja 2016 Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem. Zgłoś Udostępnij Opublikowano 13 Maja 2016 (edytowane) Krasus; "Naście lat temu, na oczach znajomego samochód zabił mu córkę. Ta sama ulica. Miała 12 lat i wybiegła zza samochodu. Gość, który ją potrącił jechał zbyt szybko, ale bez przeginki. Można sobie tylko gdybać, czy gdyby miał te 20km/h mniej to by przeżyła. Wina rodziców - jasne, gówniarza trza trzymać, ale sekunda nieuwagi ma nam fundować tragedię na całe życie? Nikt nie jest nieomylny i na tę jedną sekundę można się w życiu potknąć, przechodzić najebanym czy zwyczajnie się wyglebić przebiegając przez jezdnię." Ty hipokryto... znaczy ze najebany albo rodzic co nie trzyma przy d*pie dzieciaka ma prawo miec chwile słabości a kierowca który ma 10-20km/h wiecej to juz nie. Zgadzam się kierowca motocykla/samochodu muszą być uważni droga to nie jest tor wyścigowy tu bład nie będzie skutkował tylko uszkodzeniem fury ale zdrowie czy życie osób trzecich. Każdy powinien uważać i myśleć. Czy uważasz, że pieszy jest na drodze zwolniony z myślenia i zadbania o swoje zdrowie i życie? Każdy ma jedno życie i powinien o nie dbać, a nie zdawać sie na los i uważać, że mają wszyscy na niego uważać i twierdzić, że tylko on ma możliwość bez rozwagi popitalać po drodze. Duzo gadasz ale ciekaw jestem jaka decyje podjemiesz mając ułamki sekund na podjecie właściwej. Jak powiedziałes kazdy czasem popelnia błedy nawet kierowcy ale nie demonizujmy to, że kierowca musi być czujny nie zwalnia nikogo z zadbania o swoje własne bezpieczeństwo i twoim tokiem rozumowania nie musiał sie gość (pieszy/rowerzysta) nagrzmocić jak bombowiec przecież nikt mu lejkiem nie wlewał tak? NIE MOŻNA USPRAWIEDLIWIAĆ KOGOŚ GŁUPOTY TYM, ŻE KIEROWCA MÓGŁ MYŚLEĆ ZA INNYCH BO PIESZY, ROWERZYSTA TEŻ MÓGŁ A TEGO NIE ZROBIŁ BO PO CO... taki tok myślenia reprezentujesz... Edytowane 13 Maja 2016 przez Matik (wyświetl historię edycji) 5 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Archi Opublikowano 13 Maja 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 13 Maja 2016 Tu nie chodzi o to, czy pijany wszedł pod samochód, czy kierowca jechał za szybko. Tu chodzi o to by po czymś takim kierowca rano nie miał ochory napluć sobie w lustro. Żeby, nie miał wyrzutów sumienia. Żeby się nie zastanawiał dlaczego zrobił coś nie tak (prędkość, światła, przekroczenie linii itp. itd.) ... to może każdego twardziela zniszczyć i jego rodzinę. To czy się wybroni przed sądem jest naprawdę drugorzędne. 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Logan Opublikowano 13 Maja 2016 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 13 Maja 2016 Tu nie chodzi o to, czy pijany wszedł pod samochód, czy kierowca jechał za szybko. Tu chodzi o to by po czymś takim kierowca rano nie miał ochory napluć sobie w lustro. Żeby, nie miał wyrzutów sumienia. Żeby się nie zastanawiał dlaczego zrobił coś nie tak (prędkość, światła, przekroczenie linii itp. itd.) ... to może każdego twardziela zniszczyć i jego rodzinę. To czy się wybroni przed sądem jest naprawdę drugorzędne. Należy dodać, że pieszy zakończył tę historię z pękniętą tylko jedną kością (w/g mojej wiedzy), a kierownik z jednym obtarciem na kolanie (widziałem), a jechał, jak wspominałem w zwykłych spodniach- nawet nie jeansach. 0 Cytuj Konfucjusz: Powiedz mi, a zapomnę. Pokaż mi, a zapamiętam. Pozwól mi zrobić, a zrozumiem. 2010-2012: BMW F650 '95 48KM; 2014-2018: Suzuki GSF Bandit S 600 '96 78KM "Smokey"; 2017-: AJP PR3 240 Supermoto '17 23KM "Rowerek" Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Naczelny Opublikowano 13 Maja 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 13 Maja 2016 Wg mnie, jeśli było dokładnie tak jak piszesz, to bezsprzeczna wina pieszego, teraz tylko kwestia jak to udowodnić w sądzie. W trakcie mojej kariery kierowcy już parę razy(na szczęście autem) musiałem naprawdę gwałtownie hamować bo napruty kwiat młodzieży wylatuje na środek drogi jak gdyby nigdy nic, w najmniej oczekiwanym momencie, nic przyjemnego. Możesz sobie jechać nawet przepisowo, ale jak idiota wylezie pod same koła to nie specjalnie masz co zrobić, tylko wdusić hamulce i mieć nadzieję że uda się zahamować(krasus, mam nadzieję że nie przekonasz się nigdy na własnej skórze). Mało to sprawiedliwe żeby za czyjąś głupotę mieć nieprzyjemności w sądach, zniszczony sprzęt, już nie wspominając o wyroku skazującym. Fakt że typ był pijany nie powinien w żaden sposób działać na jego korzyść... Wiadomo, że szkoda takiego rozjechanego typa, ale jak ktoś wylatuje na środek drogi to powinien liczyć się z konsekwencjami. Myślę że jeśli nie wyniknie w jakiś sposób że motocyklista robił sobie offroad po chodniku to sąd orzeknie pełną winę pieszego, niezależnie co tam prokurator sobie gada. 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.