Skocz do zawartości

Do Oceny Gsxr 600


Cumulus

Rekomendowane odpowiedzi

Witka

mimo, że do tej pory to zupełnie nie moje klimaty

w głowie mi się poprzestawiało i zabawy z Gixxerem zachciało.

(hehe... nawet rym mi wyszedł lol )

 

Tak od miesiąca rozglądam się za GSXR 600 w malowaniu ALSTARE

 

Oglądał ktoś to moto?? (Widzę, że lekka zdrapka, ale rocznik robi swoje.)

 

http://otomoto.pl/oferta/suzuki-gsx-r-suzuki-gsx-r-k3-allstar-lakier-orginal-gwarancja-raty-ID3hjqYi.html

 

BTW: Planuję wypad z kumplem w poniedziałek obczaić sprzęcik.

Znacie kogoś w Trójmieście kto by pomógł w oględzinach???

bo do tej pory sporty nie były mym konikiem :sad2: i z silniczkiem mogę mieć zajawkę?

 

Istnieją trzy byty wypełniające mą prywatną przestrzeń.
Jedynie dwa ostatnie mają wymiar czysto materialny,
i tylko one cieszą mnie, gdy wrzeszczą swą pełną mocą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No... widzę, że temat lekko olewany :sad2:

W tamtym roku miałem okazję na Ducati 1098 pojeździć.

Diabeł straszny co w łydki parzy.

Dla mnie za mocny. (respekt)

Zajawka została i sporta się zachciało.

 

Zatem dokładniej...

 

W zasadzie to setki ofert od miesiąca przejrzałem, i ten jest jedyny, co mi pasuje.

W gixxerach wiem, jak każda śrubka powinna wyglądać.

Ten ma pomarszczoną nakrętkę na główce (nie wiem czy to z racji wieku normalne),

po delikatnym szlifie (chyba na mokrym, ale przy jakiej prędkości?)

Ma jeden spaw co nie jestem pewien czy to niedbalstwo suzuki, czy wyrzeźbiony po przewrotce.

Nie wiem jak ten tłumik warczy?

Hamulce też pewnie do wymiany, to nie problem, ale biorąc pod uwagę, że prawie z helu mam nim do Łodzi dojechać,

to wolał bym by ktoś, "kto zjadł zęby" na gixxerach lepszym fotkom (na mailu) niż te na internecie się przyjrzał.

 

Czasu do wyjazdu bardzo mało, a tu cicho... hym  ...

Stać mnie na coś nowszego, ale muszę zostawić sobie rezerwę na ewentualne naprawy

 

Przy używce nawet wyjadacz tematu czasami nie jest w stanie wyhaczyć zakamuflowanej usterki.

(znany temat)

Mam tego pełną świadomość!

 

Proszę nie olej mnie i tematu podpowiedz. :wacko:

post-3651-0-38908300-1459677238_thumb.jpg

Edytowane przez Cumulus (wyświetl historię edycji)

Istnieją trzy byty wypełniające mą prywatną przestrzeń.
Jedynie dwa ostatnie mają wymiar czysto materialny,
i tylko one cieszą mnie, gdy wrzeszczą swą pełną mocą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Stary odpisze ci bo zbyt się przejmujesz... Może będę troszke nie uprzejmy ale jeśli sądzisz że moto z 2004 dostaniesz w stanie kolekcjonerskim i to sporta to jedno powiem naiwy jesteś... Ogólnie sam sobie odpowiadasz na wiekszość pytań, w ogóle dzwoniłeś dowiadywałeś sie o ten motocykl? Z innej beczki czy to sport czy inny motocykl reguła kupowania jest podobna wiec jak się tylko ociupinke znasz i czytasz na co zwrócić uwage ( poradników w necie o tym jest multum i mówią praktycznie o tym samym) to kupisz zdrową maszynke. Z kumplem ostatnio byliśmy po Honde F4i sprawdziliśmy i udało się kupić ładną zdrową sztuke i nikt tu ekspertem od Hondy nie był. Zdrowy rozsądek i nic więcej. Nie będę rozpisywał się na temat "zwróć uwage na" bo szybciej znajdziesz to w google. Jeśli wzbudza coś twoje wątpliwości w tym moto podczas rozmowy przez telefon z właściecielem to przemyśl czy warto ryzykować taką kupe km. Co do hamulców to nie przesadzajmy z tym porwortem to że są do wymiany to nie znaczy ze moto hamulców nie ma. To że miał ślizga na suchym czy mokrym i jakiej prędkości to kogo to obchodzi? Fakt faktem jak leżał to trudno i tu rodzi się pytanie, a który nie leżał? Ważne by nie miał poważnej historii wypadkowej bo po lekkim ślizgu bankowo będzie rama cała już nie przesadzajmy moto nie jest ze szkła. Jeszcze jedna sprawa nawet ekspert nie da ci 100% pewności bez sprawdzenia w warsztacie że sprzęt jest bez problemów to tyle ode mnie.

 

 

Ps. I nikt pewnie nie olewa tematu tylko nie jest w stanie odpisać na twoje dwa pierwsze pytania, znaczy czy ktos zna/widział to moto? I czy ktos ma znajomego w trójmieście - widocznie nie... źle formułujesz pytania... Ogólnie możemy napisać co sądzimy na pierwszy rzut oka o tym moto, ale to i tak foto nie odda stanu faktycznego. Druga sprawa na miejscu dopiero dowiesz się czy rzeczywiście było warto jechać i oglądać. Moim zdaniem nie warto robić tylu km jeśli gość w jakim kolwiek aspiekcie nie wykazuje wiedzy na temat tego moto znaczy skąd go ma, jakie/kiedy były robione serwisy motocykla itp itd. Malowany to raczej on był bo nie ma.możliwości by ktoś go przez tyle lat pod kocem trzymał choć przebieg to sugeruje (w sumie każdy 10 letni motocykl w tym kraju ma około 30k km zrobione co jest licznikową wierutną bzdurą) :smile:

Edytowane przez Matik (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Może będę troszke nie uprzejmy

 

Wcale nie, liczę aż ktoś mi powie, że... "stary byłem i widziałem... silnik to padaczka i z 2 zlepiony"

 

> ale jeśli sądzisz że moto z 2004 dostaniesz w stanie kolekcjonerskim

> i to sporta to jedno powiem naiwy jesteś...

 

tzw. "nówki" to ja tylko przez pierwszy tydzień szukałem.

Tej jednej sztuce już tydzień poświęciłem

Jak pisałem jest zdrapką amatorsko naprawioną,

ale ja sobie ją dopieszczę, bo widzę o co chodziło

 

> Ogólnie sam sobie odpowiadasz na wiekszość pytań,

 

Bo wszystko niby przemyślane

 

> w ogóle dzwoniłeś dowiadywałeś sie o ten motocykl?

 

Nawet nie zdajesz sobie sprawy ile ja fotek i w jakich powiększeniach mam tej maszyny

 

> Z innej beczki...

 

... to teoria.

Jak mam komuś doradzić, to jest łatwiej.

Jak pojechałem dla siebie sprzęt oglądać,

to połowy rzeczy zapominałem sprawdzić

(niestety w rzeczywistości emocje biorą górę) 

 

> to przemyśl czy warto ryzykować taką kupe km.

 

Choć większość ludzi twierdzi, że bez sensu, to dla mnie warto

i na wyjazd już wszystko naszykowane,

 

> nawet ekspert nie da ci 100% pewności

 

wiem, ale mój warsztat ciągle zajęty przez moją iskierkę.

Marzy mi się wreszcie polatać bez narzędzi w plecaku. hehe

 

> Moim zdaniem nie warto robić tylu km jeśli gość w jakim kolwiek aspiekcie

nie wykazuje wiedzy na temat tego moto znaczy skąd go ma,

 

Potrafił stwierdzić, że "DOTa na oponie nie ma"...

ja mu na to, "aha czyli mówi Pan,

że choć dobre w 80% to i tak od razu do wymiany,

bo strach za bramę wyjechać???"

dlatego jadę, ale muszę być przygotowany.

 

> jakie/kiedy były robione serwisy motocykla itp itd.

 

przez 12 lat to pewnie większość we własnym garażu

 

> Malowany to raczej on był bo nie ma.możliwości by ktoś go przez tyle lat pod kocem trzymał choć przebieg to sugeruje (w sumie każdy 10 letni motocykl w tym kraju ma około 30k km zrobione co jest licznikową wierutną bzdurą)

 

To pewnik ale fotki mam tej jakości że nawet ruch pędzla jestem w stanie rozpoznać..

"Mamy książkę serwisową tej Włoszczyzny???... Nie??... Aha, czyli przebieg nieznany???..."

 

W brew pozorom też wiem jak gadać by się czegoś dowiedzieć...

Jednak człowiek do końca życia się uczy... a ja, pomimo wieku,

szczególnie intensywnie lubię lekcje odrabiać...

Edytowane przez Cumulus (wyświetl historię edycji)

Istnieją trzy byty wypełniające mą prywatną przestrzeń.
Jedynie dwa ostatnie mają wymiar czysto materialny,
i tylko one cieszą mnie, gdy wrzeszczą swą pełną mocą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W zasadzie to wiele osób o pomoc poprosiłem,

jednak co innego wypowiedzieć się na forum,

(nawet bez dogłębnego przemyślenia tematu),

a co innego doradzić biorąc za to choć znikomą odpowiedzialność.

 

Piszę to świadomie, bez najmniejszej dozy złośliwości,

bo wiele osób miało chęci, i serdecznie im dziękuję,

jednak nie było w stanie się wypowiedzieć. [szkoda]

 

Wyjazd doszedł do skutku... , wprawdzie wróciłem bez motocykla,

ale i tak uważam wypad za udany. (895 kilometrów zrobiłem)

 

Kolejna szkoła polskich realiów. Pooglądałem sobie troszkę złomów.

W zasadzie to powinienem forum zapchać wpisami... "uwaga na minę"

 

Prawko na motocykl posiadam od 1998 roku,

a na motocyklach (z przerwą po wypadku) latam od roku 1996.

 

Tym razem chcę kupić starsze moto

co by pojeździć z lekką dozą szaleństwa,

bez obaw, że zbyt dużo stracę, jak go rozwalę,

ale jednocześnie ze świadomością że mi widełki same nie odjadą.

 

Troszkę doświadczenia mam, na różne rzeczy się godzę, ale to chyba lekka przeginka...

- "Pan mi powie jakiego DOTa na oponie mamy"

- "Niestety nie mogę znaleść, chyba nie ma, ale w 80-ciu procentach są jeszcze dobre"

Osobiście pojechałem, sprawdziłem, DOT był: "1207"

Ku..wa "zawodowy importer z nad Bałtyku" pozwolił by nieświadomemu kupującemu

na takiej oponie, na GIXXERze, przez pół Polski wracać wracać??? [szok]

Zresztą akurat to i tak była najmniejsza niedoskonałość tego egzemplarza.

 

Postaram się jakoś rzetelnie temat ogarnąć i sensowną relację z wypadu spłodzić,

bo nie chcę zbyt dużo wrogów w śród handlarzy sobie narobić.

 

Jednym słowem Polski rynek motocyklowy (tak jak i samochodowy zresztą)

to jakaś kosmiczna masakra...

Od sprzedawcy w zasadzie można dowiedzieć się nie wiele więcej niż,

że moto jeździ, że widać ślady używania, oraz wiele barwnych opowieści.

 

Wierzcie mi, chyba lepiej nie wiedzieć zbyt wiele,

Głupkowi lżej się w nieświadomości żyje.

 

Chyba czas pomyśleć o przygotowaniach do wyjazdu po moto do Niemiec

bo w Polsce to człowiek chyba się zajeździ zanim z czystym sumieniem coś kupi.

Ciekawe jak w rzeczywistości tam rynek wygląda?

Widzę, że ceny średnio 30% wyższe, ale czy rzeczywiście Niemcy nie ściemniają?? 

Edytowane przez Cumulus (wyświetl historię edycji)

Istnieją trzy byty wypełniające mą prywatną przestrzeń.
Jedynie dwa ostatnie mają wymiar czysto materialny,
i tylko one cieszą mnie, gdy wrzeszczą swą pełną mocą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może kiedyś można było kupić cudeńka za granicą ale teraz to taki sam przekręt jak wszędzie. Zamiast wyjazdów proponuje kupić od osoby prywatnej w PL. Sam teraz pomagam w ściąganiu różnorakich samochodów/motocykli na części ( w całości) i widać co się dzieje na rynku zagranicznym, o wiele lepiej niż u nas nie jest niestety. Życzę powodzenia w poszukiwaniach :smile:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no właśnie byłem ciekaw jak wypad i czy kupiłeś. Przedostatni weekend robiłem traskę po części - też dystans podobny i dobrze że nie pozyczyłem dostawczaka czy lawety bo byłbym stratny na tym interesie - lekko co innego zastałem niż mi się zdawało - część w sumie mojej winy, bo mogłem bardziej rzetelnie temat sprawdzić. Także co potrzebowałem to kupiłem i zmieściłem w moje auto, ale plan był ambitniejszy, więc rozumiem Twój zawód.

 

W każdym razie napisz co z tym moto było nie tak, bo powiem szczerze ze jak nie szaleje za sportami i malowaniami, to alstare wystrzeliło mnie z butów, nie napisałem tego wcześniej, żeby nic ci nie sugerować ale jeśli to się trzyma kupy to po takim dystansie jaki zrobiłeś pewnie wziąłbym od razu gdyby tylko zapalił :biggrin:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no właśnie byłem ciekaw jak wypad i czy kupiłeś. Przedostatni weekend robiłem traskę po części - też dystans podobny i dobrze że nie pozyczyłem dostawczaka czy lawety bo byłbym stratny na tym interesie - lekko co innego zastałem niż mi się zdawało - część w sumie mojej winy, bo mogłem bardziej rzetelnie temat sprawdzić. Także co potrzebowałem to kupiłem i zmieściłem w moje auto, ale plan był ambitniejszy, więc rozumiem Twój zawód.

 

W każdym razie napisz co z tym moto było nie tak, bo powiem szczerze ze jak nie szaleje za sportami i malowaniami, to alstare wystrzeliło mnie z butów, nie napisałem tego wcześniej, żeby nic ci nie sugerować ale jeśli to się trzyma kupy to po takim dystansie jaki zrobiłeś pewnie wziąłbym od razu gdyby tylko zapalił :biggrin:

W brew pozorom nie oczekuję cudów.

Pojechałem po wiekowy sprzęt z nadzieją, że jak wsadzę w niego trochę serca w doprowadzenie do porządku,

to bez większej straty finansowej będę mógł do po 2 latach odsprzedać.

Nawet kask pod kolor motocykla przed wyjazdem z Łodzi kupiłem!

Moto piękne, ale na zdjęciach. Jak mi się uda fotki skompresować, to je zapodam.

Na żywca... tylko ta kolorystyka, o niej mażę!!

 

Wady były wcześniej mi znane:

- wiek maszyny (pewnie będzie z czasem uszczelnić lagi, wymienić napęd, może nawet wymienić łożysko w główce ramy - OK po zakupie kasa jeszcze zostanie)

- 3 wcześniejszych właścicieli (hym... poprzednio oglądany jak miał 4 to się zgniótł do stacyjki... hehe  )

- uzupełnione pędzlem literki suzuki na prawym boku, (odkleję naklejki, zeszlifuję ślady po pędzlu i kupię naklejki - OK)

- chamska zaprawka pędzlem na czaszce (przepoleruję, dam ładną naklejkę, nie strzelam - OK )

- lekko przytarta, na górnym łączeniu czachy z bokiem (po tej samej wywrocie, nie da się z tym nic zrobić, ale - OK)

- kilka drobniejszych rys i przetarć, (nie chcę nówki - OK!)

- niepewny wiek opon (dołożę tysiaka i będę się cieszył nówkami - OK)

 

Rzeczywistość okazała się jednak mniej kolorowa, od wymuszonych wcześniej fotografii.

Na miejscu pojawiły się jeszcze inne zastrzeżenia:

 

- farby i literek na boku tak łatwo nie naprawię, bo już i żółtym malowane i papierem gruboziarnistym szlifowane.

- zresztą wszystkie zaprawki pędzlem traktowane (co to za moda - komuś na tym moto wcale nie zależało)

- odłamanej krawędzi szybki (cennik części znany na pamięć - 150 zyla),

- chamsko poklejonego nadkola (spawanie plastiku które i tak się zabłoci), ple przez to...

- pojawiły się drobne pęknięcia na samym załupku (w tej kolorystyce trudno dostępny w dobrym stanie),

- lagi zaczynały rdzewieć (porysowany chrom) na długości ok 5 cm pod dolną półką. (według sprzedawcy to wina zdarcia chromu od pasów zabezpieczających podczas transportu, wg mnie to wyglądało jakby lagi poszły do góry przy uderzeniu kołem po tzw mocnej przewrotce, albo ktoś zbyt mocno w żargonie motocyklowym "gwoździe przybijał")

- dla mnie pikuś, ale kierunkowskazy na taśmie izolacyjnej (świadcząca o podejściu poprzedniego właściciela do tematu. Ja zawsze elektrykę lutuję i daję koszulkę termokurczliwą, by przez głupotę zwarcia na instalacji podczas ulewy nie było)

- przetarte lusterko po drugiej stronie motocykla (niż ten zdarty) dlaczego??

- na zakończenie silnik dał mi do myślenia (tego się obawiałem przed wyjazdem).

30 minut wcześniej oglądałem identyczny model z 2001 r. i po odpaleniu jak manetką ruszyłem obroty aż poszybowały.

A ten egzemplarz... oj tak ospale... Aż kumpla poprosiłem, czy mi się tylko wydaje. Odpowiedział "Na pewno nie, jest zdecydowana różnica"

"Może wystarczyło by lekko podregulować, może tylko za długo stał nie odpalany, może tylko... ach sam już nie wiem... może kompresji nie trzyma." w głowie sobie analizowałem.

"Ależ szkoda, że nie ma ze mną mechanika co by podpowiedział"

Miałem w rezerwie zostawić kasę na tzw "podpicowanie" sprzętu, ale by utopić zaraz w 12-latka ok 3 tysi na sam silnik. Co to to nie.

Przemyślenia, przemyślenia przy objedzie, ok. Cena istotna ile się da zbić. Jak okazja to ryzykujemy i wracamy? bo czas nagli!

Ubezpieczenie na miesiąc można u Was wykupić?

Transport jedynie w cenie, bo tablice odesłane i jedynie wysłać przez przewoźnika możemy.

(ale jak tak ostatnio moto kupiłem, to załamki dostałem, że nie odpala i nic z tym nie zrobię!!!)

 

No może i lepiej...

Moto oblukane, będzie czas na chłodne przemyślenia. Wprawdzie wiem, że już pół roku go sprzedają.

Kasę wysłać zawszę zdążę i przywiozą na spokojnie bez obawy, że nadgarstki, czy plecy trasy przez pół Polski nie wytrzymają.

 

Na drugi dzień stwierdziłem, że dobrze się stało, bo bym zakupu żałował :sad2:(

Pozostał na pamiątkę jedynie kamyczek z Płuckiej plaży i super fotki.

Między innymi z Gostynina (prawie po drodze) by usiąść na wymarzonym od lat moto...

MASTIFF'ie BIG DOG'a z rocznika 2008 (choć i ten oczywiście po przewrotce na prawo i lekkich lakierkach)

Szkoda że nie było czasu go odpalać, Pewnie orgazmu od S&Sa na Cobrze bym dostał :smile:

Może za kilka lat...

Na razie jednak żona by mi jaja urwała jak bym prawie 60 tysi za ośmioletnie moto wydał. hehe

 

Zatem na razie na szlifierkę dalej poluję!

W Niemczech stoi... wymarzona... rok starsza... i 60% droższa... :sad2:

Jechać i przepłacić za niby pewnego Niemca?... czy kolejna wtopa??

Edytowane przez Cumulus (wyświetl historię edycji)

Istnieją trzy byty wypełniające mą prywatną przestrzeń.
Jedynie dwa ostatnie mają wymiar czysto materialny,
i tylko one cieszą mnie, gdy wrzeszczą swą pełną mocą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Stary odpisze ci bo zbyt się przejmujesz... Może będę troszke nie uprzejmy ale jeśli sądzisz że moto z 2004 dostaniesz w stanie kolekcjonerskim i to sporta to jedno powiem naiwy jesteś...

 

Ja... naiwny... nie przesadzaj...

 

Różnica pomiędzy kobietą a facetem jest taka,

że kobieta żyje marzeniami,

a facet stawia je sobie za cel.

 

Chcesz zobaczyć stan kolekcjonerski... naprawdę kolekcjonerski...

zapraszam w czwartek o ile nie będzie lało. :riding:

Istnieją trzy byty wypełniające mą prywatną przestrzeń.
Jedynie dwa ostatnie mają wymiar czysto materialny,
i tylko one cieszą mnie, gdy wrzeszczą swą pełną mocą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Potwierdzam są maszyny na forum w stanie kolekcjonerskim i to jeszcze starsze.

Można jeszcze wyrwać rodzynki, ale oczywiście ich cena rośnie pytanie czy trafi się na nie napaleniec? Przeważnie szybko znajduje się nowy właściciel, który wie za co płaci ☺

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
  • Dodaj nową pozycję...