Cyrk Drogowy

[B3DNAR]

Witam serdecznie. Pewnie zastanawiacie się o co tutaj chodzi. Spieszę z wyjaśnieniem. Może niektórzy wiedzą, prowadzę swój kanał na YT. Postanowiłem troszkę urozmaicić treść i wprowadzić cykl nowej serii zatytułowanej właśnie Cyrk Drogowy.

Coś na wzór "Drogowych absurdów" tylko, że w prowadzone i omawiane w moim stylu.

Samemu ciężko ruszyć ale możemy to zrobić razem i Wy możecie tworzyć ta serię. Jeśli macie pomysły na miejscówki, które mógłbym przedstawić, błędy i cuda drogowe wymyślone przez inżynierów dajcie znać a ja dalej już się tym zjamę, razem z odpowiednim researchem na temat danej sytuacji. Każdego, detektywa, który podrzucił ciekawostkę wymienię w odcinku.

To jest coś co, razem moglibyśmy tworzyć, każdy z nas.

Bez większej gadki zapraszam to interakcji, fajnie byłoby gdyby pomysł się przyjął ale to już zależy od Was. Pozdrawiam, no i chyba sezon powoli się zaczyna

[jaszczomb]

Myślę, że spokojnie możesz zacząć od Obszarowego Systemu Sterowania Ruchem ze szczególnym uwzględnieniem skrzyżowania marszałków - działało ok jeszcze tydzień temu, a teraz totalny cyrk.

[korbek]

Miejsca się znajdą, więc tylko fajny komentarz i powinno załapać.

[B3DNAR]

Miejsca się znajdą, więc tylko fajny komentarz i powinno załapać.

Wiesz, pomyslałem, że zrobię to na swój sposób. Bo też żarty w TVN tych gości takie suche jak trociny.

[korbek]

Od tekstów niektórych lektorów więdną uszy!

[karwoj25]

Na twoim miejscu wziąłbym na tapet wszelkie pomysły naszych geniuszy transportu i organizacji ruchu drogowego ze ZDiTu. Przy ich zdolnościach i wiedzy jest niemal pewne, że niedługo dowalą coś grubego

Ludzie, którzy tam pracują nie mają pojęcia co robią, ani o czym mówią - ostatnio jedna z pań tam pracujących, przez grzeczność pominę nazwisko, twierdziła w wywiadzie w Esce, że ronda poprawiają bezpieczeństwo, bo pojazdy dojeżdżające do ronda włączają się do ruchu tacy ludzie biorą się za remonty i organizację (bez)ruchu w tym mieście!

 

Co do tematów. Możesz zacząć od tego jak ZDiT znakuje drogi. Jakieś losowe znaki drogowe, mniej lub bardziej pasujące do miejsca. Podam tylko 2 przykłady, oddalone od siebie o jakieś 200m.

1. Skrzyżowanie Broniewskiego - Felińskiego - Tatrzańska. Nietypowa litera T, bo Broniewskiego przechodzi w Felińskiego z pierwszeństwem po łuku. A jaki mamy znak? A-6a z tabliczką - i to z obu stron

 

2. Felińskiego - Kruczkowskiego. Na Kruczkowskiego powieszono znak Początek strefy ruchu (D-52). A gdzie ta strefa się kończy? Ano nigdzie, bo nigdzie nie powieszono D-53. Czyli strefa się zaczyna, ale nie kończy. W praktyce więc nie istnieje, więc po co te znaki w ogóle wiszą?

 

Jak jeszcze mieszkałem na Bałutach to takich kwiatków widywałem więcej, ale może od tego czasu coś się zmieniło

[krzychoslav]

przejedź się w godzinach szczytu estakadą - dołem. najlepiej wyjeżdżając z Karolewskiej - cyrk 1wsza klasa

[boodgee]

Mam za***isty drogowy absurd: "rondo" na kusocińskiego/armii krajowej na Retkinii. Uwierz mi, że po jednym piwie sikasz dalej niż promień tego wynalazku. Nazywają je pinezka...

[Lancet]

Nie wiem, czy się nadaje do "cyrku", bo przekonywano mnie, że jest to zgodne z przepisami, choć mam pewne wątpliwości - chodzi mi o skręt z Al. Mickiewicza (jadąc od Dworca Kaliskiego) w Al. Politechniki w prawo. Niby jest zielone światło do skrętu (ustawione nie na wprost, a w kierunku Al. Politechniki), ale jednocześnie jest zielone światło dla drogi rowerowej i pasów dla pieszych nad przejściem podziemnym...

Nawet jeżeli jest to zgodne z przepisami, bo ponoć zielone światło daje tylko warunkowo pozwolenie na wjazd (ale nie jest to zielona strzałka, która zapala się w innym momencie), to na bank latem, kiedy się pojawią "pedalarze" dojdzie do jakiegoś wypadku, daj boże bez ofiar w ludziach - wszyscy będą przeświadczeni, że mają pierwszeństwo. Może można te światła jeszcze jakoś zdywersyfikować (trudne słowo), żeby wjazd na Al. Politechniki nie stwarzał takich niebezpiecznych sytuacji.

[boodgee]

Nie wiem, czy się nadaje do "cyrku", bo przekonywano mnie, że jest to zgodne z przepisami, choć mam pewne wątpliwości - chodzi mi o skręt z Al. Mickiewicza (jadąc od Dworca Kaliskiego) w Al. Politechniki w prawo. Niby jest zielone światło do skrętu (ustawione nie na wprost, a w kierunku Al. Politechniki), ale jednocześnie jest zielone światło dla drogi rowerowej i pasów dla pieszych nad przejściem podziemnym...

Nawet jeżeli jest to zgodne z przepisami, bo ponoć zielone światło daje tylko warunkowo pozwolenie na wjazd (ale nie jest to zielona strzałka, która zapala się w innym momencie), to na bank latem, kiedy się pojawią "pedalarze" dojdzie do jakiegoś wypadku, daj boże bez ofiar w ludziach - wszyscy będą przeświadczeni, że mają pierwszeństwo. Może można te światła jeszcze jakoś zdywersyfikować (trudne słowo), żeby wjazd na Al. Politechniki nie stwarzał takich niebezpiecznych sytuacji.

Dodam więcej, zielone do jazdy na wprost, a do skrętu w prawo czerwone i stoisz. Jak się zbierze kilka aut, to prawy pas przyblokowany.

[karwoj25]

 

 

Niby jest zielone światło do skrętu[...], ale jednocześnie jest zielone światło dla drogi rowerowej

Przecież to żaden absurd, tylko zwykłe skrzyżowanie.

 

Kierujący pojazdem, który skręca w drogę poprzeczną, jest obowiązany zachować szczególną ostrożność i ustąpić pierwszeństwa rowerzyście jadącemu na wprost po jezdni, pasie ruchu dla rowerów, drodze dla rowerów lub innej części drogi, którą zamierza opuścić.

[Lancet]

Toteż napisałem, że ("być może") jest to zgodne z przepisami, nawet jeżeli wygląda nieco inaczej niż zwykłe skrzyżowanie - chociaż wydawało mi się (ale widać nieprawidłowo), że zielone światło ustawione w kierunku jazdy (a nie tylko do jazdy na wprost, ale także na drodze do skrętu), pozwala bezpiecznie wjechać na skrzyżowanie - ale skoro tak nie jest, to OK, tyle tylko, że nadal jest to miejsce prowokujace do wypadków.
IMO - może lepiej nie ustawiać tam sygnalizatora ze światłem zielonym, tylko umieścić jedynie "zieloną strzałkę", która warunkowo zezwala na wjazd na skrzyżowanie i zmusza do zwracania większej uwagi na te rowery.

[krzychoslav]

 

 

Lancet, dnia 24 Marz 2016 - 22:07, napisał: Niby jest zielone światło do skrętu[...], ale jednocześnie jest zielone światło dla drogi rowerowej Przecież to żaden absurd, tylko zwykłe skrzyżowanie.

 

zależy. jeśli jest to zielone DO SKRĘTU, znaczy na sygnalizatorze masz strzałkę zieloną w prawo/lewo too generalnie oznaczałoby to że jedziesz "bezkolizyjnie" - czemu więc zielone dla ścieżki rowerowej przecinającej tor jazdy pojazdu skręcającego?

chyba że jest zielone, normalne bez strzałek i innych "bajerów" to ok..