Skocz do zawartości

Wypadek Z Winy Pieszego, Co Ze Stratami.


lolo

Rekomendowane odpowiedzi

Witajcie.

Kilka dni temu wracając do domu na rondzie Inwalidów wskoczył mi pod koła pieszy (typowy Seba, JP100%, itd), na czerwonym bo jak zeznawał śpieszył się na tramwaj. Przyjechała policja, sprawca do wszystkiego się przyznał, wina w 100% po jego stronie. Na szczęście nic poważnego się nam nie stało, ale jak to oczywiście bywa w takich sytuacjach, motocykl już tak dobrze nie wygląda.
Moje pytanie więc jest takie. Jak w takiej sytuacji uzyskać odszkodowanie, gdy sprawca nie ma OC na życie?
Czy znacie jakiś warsztat, który zrobi kosztorys naprawy, którego mógł bym potem użyć w przypadku sprawy sądowej?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

STRAŻNIK FORUM ODPOWIADA:

Zanim zaczniesz cokolwiek pisać przywitaj się w Powitalni i zapoznaj z regulaminem :smile:

Przepraszam za przeoczenie.

Edytowane przez rafalek_s (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może stara do niego krzyczała akurat z okna "SEEEEEBAAAAA, KUP MI PO DRODZE k**wa KOPEREK!!!"

Sry za OT ;) Powodzenia z naprawą i w ogóle ;p
 

...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

I dlaczego typowy Seba?????

 

typowy Seba na mnie dzisiaj trąbił z autobusu MPK, ja nie wiem, nie znam :biggrin:

 

 

 

Czy znacie jakiś warsztat, który zrobi kosztorys naprawy, którego mógł bym potem użyć w przypadku sprawy sądowej?

 

myślę, że każdy warsztat jest w stanie zrobić Ci kosztorys naprawy. 

 

poza tym internet nie boli, wujek Google nie bije.. jest kilkanaście wątków na forach prawnych które dotyczą takiej sytuacji.

 

kosztorys najlepiej niech sporzadzi biegły sądowy, bo od warsztatu może być zakwestionowany jako dokument prywatny - tzn że kwota zawyżona, bo skąd wiadomo że nie po znajomości? 

 

i tak dalej i tak dalej. poszperaj trochę


wystaczy że pskopiujesz temat wątku ktory założyłeś i wkleisz w google. to nie takie trudne ;)

"proste drogi są dla szybkich motocykli, kręte dla szybkich motocyklistów"

 

SV1000S

 

icon3.png

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aby uzyskać odszkodowanie od pieszego bez jakiegokolwiek OC musisz założyć mu sprawę cywilna, domagajac sie odszkodowania za ewentualny uszczerbek na zdrowiu i/lub zwrot kosztów za poniesione straty materialne( uszkodzony motocykl)  Podczas rozprawy sedzia wyznaczy biegłego lekarza Sądowego i biegłego Sądowego od wypadków komunikacyjnych, który zbada przyczyny powstania wypadku i okresli stopień uszkodzenia pojazdu i przedstawi kosztorys naprawy.

Żadne inne ekspertyzy, wyceny warsztatów. ASO itp nie beda wiarygodne ( bo beda opłacone przez ciebie ) i brane pod uwage.

Długa droga przed Toba, chociażby przez długie terminy oczekiwania na biegłych ( i oby nie )  i terminy kolejnych rozpraw.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za liczne odpowiedzi.

 

STRAŻNIK FORUM ODPOWIADA:

Zanim zaczniesz cokolwiek pisać przywitaj się w Powitalni i zapoznaj z regulaminem :smile:

To już załatwiłem dawno temu :smile:

 

 

I dlaczego typowy Seba????? ;)

Tak się jakoś przyjęło w moim gronie określać dresów. Ten był nawet podobny do tego znanego z interentów ;)

 

Wracając do tematu. Owszem poszukałem, podzwoniłem do ludzi, którzy mieli podobną sytuację,  a temat założyłem dlatego że może ktoś coś dopowie, kto pyta nie błądzi.

Niestety sumując wszystkie zebrane informacje wynika że sprawa może ciągnąć się latami i są marne szanse na odszkodowanie, które pokryło by koszty chociaż w połowie. Mimo to spróbuję choćby dlatego że proponowałem sprawcy ugodowe rozwiązanie (czyli porycie połowy kosztów), które olał i urwał kontakt. Sezon i tak się kończy, więc motocykl może chwile postać, zobaczę co z tego wyjdzie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

Dzięki za liczne odpowiedzi.

 

Niestety sumując wszystkie zebrane informacje wynika że sprawa może ciągnąć się latami i są marne szanse na odszkodowanie, które pokryło by koszty chociaż w połowie. Mimo to spróbuję choćby dlatego że proponowałem sprawcy ugodowe rozwiązanie (czyli porycie połowy kosztów), które olał i urwał kontakt. Sezon i tak się kończy, więc motocykl może chwile postać, zobaczę co z tego wyjdzie.

Dane faceta masz. Proponuję abyś wysłał mu listem poleconym (ze zwrotnym potwierdzeniem odbioru) wezwanie do zapłaty określonej kwoty, która ma pokryć koszt naprawy. Czemu chciałeś 50% a nie 100% - skoro to jego wina? Jak nie chce ugodowo - sprawa do sądu. I warto mu w piśmie napisać, ze to zrobisz - a jemu oprócz zwrotu kosztów naprawy dojdą sadowe plus np. Adwokat (chyba ze sam dasz radę). Nie zapłaci dobrowolnie - dojdzie koszt komornika. A to już duże koszty. Sa prawnicy, którzy sie w tym specjalizują. Sprawa faktycznie może trwać, ale jeśli była policja i masz spisane szkody to potem sad po wycenie biegłego (znów mu dojdą koszty) określi odszkodowanie. Do tego możesz dopisać straty, które wynikają z braku możliwości jazdy motocyklem (jeśli oczywiście takie są oprócz wkurzenia i braku sprawnego moto)

Mój kanał na YouTube https://youtube.com/tkacprzak

 

Bezpieczne miejsca postojowe dla motocykli. FanPage - https://www.facebook.com/postojmotocyklelodz/

 

Buspasy dla motocyklistów! FanPage - https://www.facebook.com/pages/Buspasy-dla-motocyklistow-Lodz/379016688918647

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W przypadku pieszego, który nie ma polisy OC w życiu prywatnym, pozostaje Ci dobra wola sprawcy do naprawienia szkody lub drogą sądowa. Wbrew pozorom wcale nie musi być "długa i wyboista" jeżeli powierzysz sprawę pełnomocnikowi profesjonalnemu (czyt radcy lub adwokatowi). I jeżeli nie uzna roszczenia dobrowolnie, to weź pod uwagę że to on jest na gorszej pozycji, bo już wskazany jako sprawca przez Policję (zakładam że również ukarany mandatem karnym z tytułu popełnionego wykroczenia "spowodowania zagrożenia bezpieczeństwa ruchu drogowego") - Sąd nie będzie badał "czy" Ci się należy, tylko przejdzie od razu do opcji "ile" Ci się należy. A tu jest już prościej: kosztorys naprawy sporządzi Ci na życzenie każdy serwis - w formie oferty naprawy. Istotna będzie stawka za roboczogodzinę, czy część będzie naprawiana czy wymieniona na nową, marka części - oryginał czy zamiennik, etc. Rozbieżności mogą być nawet rzędu kilkudziesięciu procent i wcale nie będzie to dziwne.

Natomiast polecam  Ci skorzystać z usług rzeczoznawców PZMot i zamówić u nich kalkulację naprawy. Rzeczoznawca określi co musisz wymienić a co możesz naprawić, ile roboczogodzin zajmie naprawa, przedział cenowy i dostępność części oryginalnych i alternatywnych (obowiązuje Cię zasada minimalizacji szkody - ważne!!!) tak aby naprawa pozostawała z zgodzie z aktualną wiedzą techniczną i stanem prawnym ( np. być może jest przepis który mówi że w przypadku motocykla po kolizji i uszkodzeniu konkretnego elementu warunkiem koniecznym dalszego dopuszczenia do ruchu jest dodatkowe badanie techniczne po naprawie).

Mimo że i tak dla Sądu będzie to dowód prywatny, to rzeczoznawca jest jednak certyfikowany i to spośród rzeczoznawców wskazywani są biegli sądowi... a jak zapewne wiesz "w swoje gniazdo się nie..." więc raczej biegły nie podważy opinii kolegi ;)
Wg mnie w takiej kolejności:
1. rzeczoznawca kalkulacja

2. serwis kosztorys

3. radca prawny dochodzenie roszczeń

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
  • Dodaj nową pozycję...